Choć siatkarki Domeksu Częstochowianki w zasadniczej części trzecioligowych rozgrywek nie zdołały wywalczyć awansu, otrzymały szansę gry o wyższą klasę. W półfinałowym turnieju, który rozegrany został w Nowym Sączu podopieczne Pawła Kapicy zaliczyły komplet zwycięstw.
W częstochowskim klubie po zakończeniu zasadniczej rundy nastroje były raczej minorowe. Zarząd, zawodniczki i wszyscy, którzy byli związani z Częstochowianką czuli się rozczarowani.
Wierzyliśmy, że nie popełnimy tych samych błędów, co w ubiegłym sezonie, kiedy to awans przeszedł nam koło nosa — przyznaje trener Paweł Kapica. — Zakładaliśmy, że zajmiemy pierwsze lub co najmniej drugie miejsce w grupie. Niestety, nasze plany pokrzyżowały nam MKS Bielsko-Biała i MMKS II Dąbrowa Górnicza. MKS był beniaminkiem i nie zdawaliśmy sobie sprawy, na co będzie stać ten zespół.
Jak się okazało, stać go było na wiele. Z MMKS-em graliśmy w ubiegłym sezonie. Wówczas ich skład opierał się na młodych i raczej mało doświadczonych siatkarkach. Przed rozpoczęciem rozgrywek zespół wzmocnił się dwoma zawodniczkami mającymi spore ogranie. Stanowiły doskonały tandem w grze na piasku, gdzie zdobyły tytuły mistrzyń Polski, Europy, a także świata w kategorii juniorek. Obie miały ogromny wkład w sukces drużyny w meczach ligowych.
Zdaniem szkoleniowca Częstochowianki poziom spotkań trzeciego frontu był znacznie wyższy niż przed rokiem.
W poprzednim sezonie przegraliśmy cztery mecze, a i tak zdołaliśmy zająć czołowe miejsce – przypomina Paweł Kapica.
— Teraz przegraliśmy tylko trzy pojedynki, a mimo to nie znaleźliśmy się w dwójce bezpośrednio walczącej o awans.
Nasza drużyna dwukrotnie uległa MMKS-owi i raz bielszczankom. Na zakończenie rundy zasadniczej uplasowała się na trzeciej pozycji. Do pozycji gwarantującej walkę przynajmniej w barażach zabrakło kilku setów.
– Mieliśmy gorszy bilans przegranych partii – dodaje Kapica. – Taki jest jednak sport i tak jak w sporcie bywa, są lepsze i gorsze mecze. Zespół tworzył zgrany team, ale nie miał liderki, jak i zawodniczki, która zdecydowanie odstawała od reszty. Myślę, że o wszystkim zadecydowała psychika.
Okazało się, że nasze siatkarki mimo wszystko grać będą o drugą ligę. Jedna z drużyn, która zajęła jedno z premiowanych miejsc zrezygnowała z walki. PZPS postanowił dać szansę naszemu zespołowi. Turniej półfinałowy odbył się przed tygodniem w Nowym Sączu. Częstochowianki pokonały miejscową Sandecję oraz ekipy z Rzeszowa i Łasku. Finałowy turniej barażowy z udziałem Częstochowianki rozegrany zostanie 8-10 kwietnia, najprawdopodobniej w Pile.
– Jeszcze nie wiemy z kim przyjdzie nam podjąć walkę – twierdzi trener Kapica. – Równolegle rozegrane zostaną cztery turnieje. Tylko najlepsze drużyny zagwarantują sobie grę w wyższej klasie. Te, które zajmą drugie pozycje zagrają baraże z przedostatnimi zespołami drugiej ligi. Wierzymy, że nam się uda.
Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?