Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wali na oślep

JANUSZ STRZELCZYK
Prominentni działacze lewicy chcą nadzwyczajnej sesji Rady Miasta. fot. JAKUB MORKOWSKI
Prominentni działacze lewicy chcą nadzwyczajnej sesji Rady Miasta. fot. JAKUB MORKOWSKI
W najbliższy piątek odbędzie się nadzwyczajna sesja Rady Miasta. Na wniosek Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Zwołania tej sesji chcą radni i parlamentarzyści SLD.

W najbliższy piątek odbędzie się nadzwyczajna sesja Rady Miasta. Na wniosek Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Zwołania tej sesji chcą radni i parlamentarzyści SLD.

- Wydarzenia ostatnich dni (zwolnienie dyrektora teatru, dwóch naczelniczek wydziałów w Urzędzie Miasta - przyp. red.) skłoniły nas do publicznego zabrania głosu w tej sprawie - mówi poseł Jacek Kasprzyk. - W Urzędzie Miasta panuje psychoza strachu. Decyzje kadrowe są podejmowane w sposób wiadomy tylko prezydentowi. Nie zasięga opinii radnych. Na 18 naczelników wydziałów przez pół roku połowa została zwolniona bez podania przyczyn merytorycznych.

Lewica uważa, że zwalniani są fachowcy a na ich miejsce przyjmowane są osoby bez właściwego przygotowania. Podają przykłady - zamiana prezesów w Częstochowskim Przedsiębiorstwie Komunalnym, Miejskim Zakładzie Komunikacji, dyrektorów szpitali miejskich.

- Zwalnianym naczelnikom proponuje się podrzędne stanowiska - twierdzi Zdzisław Wolski, szef klubu radnych SLD. - Tak postąpił prezydent z paniami Ewą Krotosz i Grażyną Stramską. Ruszyła lawina zwolnień na wszystkich szczeblach; od naczelników wydziałów do portiera. Prezydent wali na oślep.

- Pan prezydent wysłuchuje opinii rad, które powołał jako swoich doradców. A nie słucha Rady Miasta. Może absolutorium za 2003 rok udzielą prezydentowi też te jego rady - ironizuje Ryszard Szczuka, przewodniczący Rady Miasta.

Posłanka Ewa Janik przekonuje, że nie chodzi o obronę ludzi lewicy: - Prezydent Tadeusz Wrona zwalnia pracowników kojarzonych z różnymi opcjami politycznymi. Chodzi o zasady współżycia. Zwalnia nawet tych, których powoływał na stanowiska podczas swojej pierwszej kadencji w latach 1990-1995.

Wczoraj Tadeusz Wrona był w Warszawie. Stanowisko SLD skomentowano w Biurze Prasowym Urzędu Miasta.

- Wywody lewicy w dużej mierze mijają się z prawdą - mówi Jarosław Kapsa. - Nie jest prawdziwe twierdzenie, że prezydent zwolnił ponad połowę naczelników wydziałów, a także jakoby w UM panowała psychoza strachu. W okresie od listopada ub.r. do dziś z urzędu odeszło 21 osób, przy czym jedynie 6 na zasadzie wypowiedzenia pracodawcy. Większość osób zwolnionych ze stanowiska naczelnika wydziału lub zastępcy zostało przesuniętych do innej pracy w UM lub jednostce podległej urzędowi, np. pani Rychter (była naczelnik wydziału edukacji) jest głównym specjalistą w Urzędzie Stanu Cywilnego, Jarosław Wydmuch, naczelnik likwidowanego wydziału gospodarczego, zarządza cmentarzem komunalnym. Nie było sytuacji, aby ktokolwiek został wyrzucony na bruk. Ze strony lewicy wytykanie takiej psychozy jest o tyle dziwne, że warto sobie przypomnieć, co było w minionych czterech latach, co np. zrobiono z naczelnikiem wydziału oświaty.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto