W niedzielę żużlowcy rozpoczną rundę rewanżową

Uczestnicy rozgrywek ekstraligi walczyć będą w niej nie tylko o punkty, ale i bonusy. Zespoły, które w poszczególnych dwumeczach uzyskają korzystniejszy bilans, wzbogacą się właśnie o bonusowe punkty.

Pierwszy ekstrapunkt Złomrex Włókniarz może zdobyć w najbliższym spotkaniu z Apatorem Adrianą. Na wyjeździe podopieczni trenera Jana Krzystyniaka ulegli torunianon tylko 43:47. Straty są więc do odrobienia. Pod warunkiem, że będzie „jechać” w naszej drużynie więcej niż trzech zawodników; jak to miało miejsce w pojedynku z Unią Tarnów.

A jak groźny jest Apator mogli się przekonać w poniedziałek żużlowcy Atlasa Wrocław, którzy przegrali w zaległym meczu przed swą publicznością aż 39:51. Aż 10 pkt. zdobył junior Karol Ząbik, po 8 Adrian Miedziński i Wiesław Jaguś, 6 Mariusz Puszakowski, a 5 Andy Smith. Tradycyjnie świetnie spisał się Jason Crump kończąc zawody z dorobkiem 14 pkt. W Atlasie zawiedli przede wszystkim Robert Miśkowiak i juniorzy. We troje zdobyli zaledwie 4 pkt.

W Toruniu, oprócz Grzegorza Walaska, Ryana Sullivana i Rune Holty nieźle spisał się Sławomir Drabik, któremu mocno pomagał zarówno na torze, jak i sprzętowo startujący z nim w parze Sullivan. „Slammer” na trudnym terenie wywalczył 8 pkt. Biorąc pod uwagę tylko 1 pkt. z Unią Tarnów na własnym terenie, to duży postęp. Czy jednak przed własną publicznością da sobie radę?

Trudno raczej liczyć na udany występ Rafała Osumka. W każdym razie punkty na jego koncie byłyby dla wszystkich dużym zaskoczeniem. Sebastian Ułamek chce już wracać na tor. Dziś zamierza potrenować na Włókniarzu, a w czwartek wystartować wraz z Walaskiem i Drabikiem w turnieju w Ostrowie. Lekarze zalecają mu jednak przynajmniej dwutygodniowy wypoczynek. W meczu z Unią wyraźnie sobie nie radził.

W lidze jakoś nie może się przełamać Mateusz Szczepaniak. Jeśli już dobrze wystartuje, z reguły traci korzystną pozycję po własnym błędzie. Nie można mu odmówić chęci walki. Nawet po tym, jak przejechał po nim Jacek Gollob, pozbierał się i wystartował w powtórce.

– Na wejściu w wiraż było ciasno. Grzegorz Rempała podciął mi nogę i nie miałem się na czym oprzeć. Położyłem się na torze. Od razu poczułem huk w głowie. Widziałem, że leci nade mną Jacek Gollob. Miałem chwilę zamroczenia, ale później było dobrze. Tor był ciężki. Trochę się rwał. Na łukach były koleiny – mówi Szczepaniak.

W sobotę Szczepaniak wywalczył w Pardubicach awans do półfinału Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów, wyprzedzając m.in. Ząbika, ale w niedzielę nie zdobył w Toruniu punktów. W biegu juniorów jechał przez chwilę na drugiej pozycji, lecz zaliczył upadek. W kolejnych czterech występach nic nie zwojował.

Nie ma wątpliwości, że toruńscy juniorzy prezentują wyższy poziom niż nasi. Ząbik z powodzeniem radzi sobie w konfrontacji z seniorami. W niedzielę udało mu się pokonać nawet Sullivana. Losy meczu rozstrzygnęły się dopiero w ostatnim biegu. Po XIV wyścigach było 42:42. Holta i Walasek nie sprostali jednak Jagusiowi i Crumpowi, przegrywając 1:5.
Po pierwszej rundzie w tabeli prowadzi Apator mając na swym koncie 12 pkt., drugie miejsce zajmuje Unia Leszno (10), a trzecie Złomrex Włókniarz (8). Za nami plasują się: Unia Tarnów (8), Budlex Polonia Bydgoszcz (6), Atlas (6), Lotos Gdańsk (4) i Kronopol Zielona Góra (2). Przed sezonem chyba nikt nie przewidział takiego układu tabeli.

Z pozostałych spotkań najciekawiej zapowiada się konfrontacja Budleksu z Unią Leszno. Unia Tarnów nie powinna mieć problemów z pokonaniem u siebie Lotosu, a Atlas podejmuje Kronopol. Mecz Włókniarza z Apatorem rozpocznie się o godz. 17.