Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W kolejce do pierogów

Janusz Strzelczyk
Jolanta Paściak stanęła w kolejce po pracę, bo z małego gospodarstwa nie da się wyżyć. Mąż też jest bezrobotny.
Jolanta Paściak stanęła w kolejce po pracę, bo z małego gospodarstwa nie da się wyżyć. Mąż też jest bezrobotny.
Ponad sześćdziesiąt kobiet przyszło wczoraj do Urzędu Gminy aby poznać ofertę pracy w częstochowskiej firmie Jawo. Chcemy zatrudnić od zaraz trzydzieści osób – mówi Adolf Czerwiński, współwłaściciel spółki.

Ponad sześćdziesiąt kobiet przyszło wczoraj do Urzędu Gminy aby poznać ofertę pracy w częstochowskiej firmie Jawo. Chcemy zatrudnić od zaraz trzydzieści osób – mówi Adolf Czerwiński, współwłaściciel spółki. – Firma się rozwija, potrzebujemy ludzi. Spółka produkuje mrożonki. Jej rynkowy przebój to pierogi. Chce zatrudnić kobiety do zawijania tego przysmaku.

Na początek można dostać robotę poprzez urząd pracy w Koniecpolu. Za 400 zł zasiłku z urzędu. Firma może tylko dawać gratyfikacje w naturze. Takie jest prawo. Ale po okresie próbnym, który przynajmniej miesiąc, daje stałą pracę. Najpierw na umowę zlecenie, potem podpisuje umowę o pracę.
– Minimalna stawka to 5 zł za godzinę – zapewnia Czerwiński.

Dojazd z Lelowa do Częstochowy kosztuje około 200 zł miesięcznie. To dużo. Zostaje tylko 200 zł.

– Dlatego uruchomimy dowóz pracowników – obiecuje wójt Lelowa Jerzy Szydłowski. – My dajemy busa, spółka zatrudnia kierowcę w Częstochowie, na czas kiedy tam będzie oczekiwał na odwiezienie pracowników.

Do UG przyszły kobiety w różnym wieku. Wypełniały ankiety.

– Ani ja, ani mąż nie mamy pracy – mówi Jolanta Paściak ze Ślęzan. – 1,4 hektara to nie jest gospodarstwo, z którego można mieć dochód. W gminie o pracę jest bardzo ciężko. Może zatrudnię się w tej firmie.

Po podobnej giełdzie pracy, w Koniecpolu także zorganizowanej przez Jawo i RUP, na ponad 60 zainteresowanych kobiet 11 pojechało na próbę do Częstochowy, 3 nadal pracują.

Koszty dojazdu odstraszają przed zatrudnieniem się w mieście. Dlatego wójt chce je obniżyć. W lelowskiej gminie jest oficjalnie około 600 bezrobotnych, tj. około 20 proc. Do tego dochodzi ukryte bezrobocie, na wsi jest dwukrotnie większe od rejestrowanego. Liczy się każda możliwość zatrudnienia. Wójt liczy, że spółka otworzy w Lelowie filię.

Firma poszukuje pracowników także w Częstochowie. Ale o robotę po osiem godzin na nogach, w systemie trzyzmianowym, przy ręcznym zawijaniu pierogów nie biją się bezrobotni. Jeśli już się zatrudnią to na miesiąc, z czego połowę przebywają na L-4. Spółka szuka więc ludzi w okolicy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto