W kolejce do okienka

Ponad godzinę trzeba było spędzić w piątek w inspektoracie PZU przy ul. Jagiellońskiej, aby zapłacić kwartalną składkę ubezpieczenia w PZU Życie. Długie kolejki tworzą się tutaj od początku stycznia.
Emeryci, którzy najczęściej korzystają z tego rodzaju ubezpieczenia, muszą stanąć w dwóch kolejkach. Najpierw po to, aby pobrać blankiet wpłaty, a następnie, aby dokonać wpłaty gotówki w kasie. Normalnie klientów obsługują dwa stanowiska wydające blankiety i dwie kasy. W ostatnich dniach uruchomiono dodatkowy punkt i kasę. Mimo to powstają tasiemcowe kolejki.

- Jestem po zawale. Nie mogę stać tak długo. W pomieszczeniu panuje zaduch. A przecież przychodzą tu głównie ludzie starsi, schorowani - mówi jeden z naszych czytelników, który dwa razy bezskutecznie próbował dokonać wpłaty. Za każdym razem rezygnował, widząc ogromną kolejkę. Uważa on, że powinny zostać uruchomione dodatkowe punkty, gdzie można by dokonać całej operacji.

- PZU nie dba o klientów, skoro funduje im stanie w takich kolejkach - skarży się emeryt. Michał Baumert, kierownik Punktu Obsługi Klienta uważa, że do powstawania ogonków przyczyniają się poniekąd sami petenci.

- Taka sytuacja powtarza się co roku w styczniu. A przecież wpłat na pierwszy kwartał można dokonywać do 15 marca. Niekoniecznie trzeba przychodzić na początku roku - wyjaśnia kierownik. Istnieje również możliwość otrzymania blankietu wpłaty drogą pocztową, po uprzednim zgłoszeniu telefonicznym. Jednak starsi ludzie rzadko korzystają z tej możliwości. Uruchomienie większej ilości stanowisk zdaniem Michała Baumerta nie rozwiąże sytuacji.

- Każde stanowisko musi mieć komputer, zamontowanie dodatkowych spowolniłoby pracę sieci. Nie przyspieszyłoby to obsługi - wyjaśnia.

Ratę składki można także zapłacić w banku, lub na poczcie, lecz wiąże się to z pobraniem od wpłacającego prowizji. Niewielu emerytów decyduje się więc na takie rozwiązanie.