W Częstochowie urzędnicy będą na kalendarzu

- W ubiegłym roku to my, brzydsza płeć wymyśliliśmy taki kalendarz z naszymi koleżankami - mówi Włodzimierz Tutaj, jeden z pomysłodawców damskiego kalendarza.
Tym razem w Wydziale Kultury Promocji i Sportu zastanawiano się czy znów zdecydować się na panie, czy może jednak na panów.
- Wybraliśmy wersję męską - mówi Alekasander Wierny zastępca naczelnika WKPiS UM.
Weryfikacja modeli była w rękach, a raczej oczach damskiej, 15-osobowej komisji.
Do "przejrzenia" było mniej "materiału" niż w ub.r. W blisko 800-osobowej załodze UM mężczyźni to tylko 25 procent. Kto jest ciachem. Od razu skreślono prezydentów. Nie ze względów estetycznych, nie, ale politycznych. Żeby nie było, że władza się lansuje. Co innego urzędnik, apolityczny.
- Starałyśmy się, aby to byli panowie od naczelnika w dół - mówi Magdalena Wach, z WKPiS UM. - W naszej grupie były dwie panie, które dały twarz miesiącom w damskim kalendarzu urzędu.
Komisja oceniająca wybrała najpierw grupę ponad dwudziestu panów. Dwunastkę do ścisłego finału zakwalifikowano po demokratycznym głosowaniu.
Sesja zdjęciowa zaczęła się w poniedziałek. Prowadzi ją znany częstochowski artysta-fotografik Piotr Dłubak.
- Sesja trwała półtorej godziny - opowiada Łukasz Stacherczak, z Biura Prasowego Urzędu Miasta, jeden z dwunastki. - No cóż, czuję się jak wisienka na torcie - dodaje żartobliwie.
Do kalendarza trafią też m.in. Jacek Mroziński, radca prawny, Damian Lewandowski, zastępca dyrektora MOSiR, Bartłomiej Osumek z wydziału kultury, obyty z obiektywem, bo m.in. był prezenterem pogody w telewizji. Fotografie będą czarno-białe. Damski kalendarz jest kolorowy, a panie ubrane w fantazyjne stroje. Mężczyźni nie będą w "odjechanych" ciuchach. Kalendarz zostanie wydany się w grudniu. Będzie rozpowszechniany za darmo, w ramach promocji miasta.