W Częstochowie upamiętnili rocznicę zbrojnej napaści na Ukrainę
24 lutego mija pierwsza rocznica rosyjskiej zbrojnej agresji na Ukrainę. Z tej okazji częstochowskie szkoły zorganizowały happening „Serce dla Ukrainy”. Odbył się on na placu Biegańskiego.
- Ten smutny dzień, pierwszej rocznicy wybuchu wojny zza wschodnią granicą, spowodował, że spotkaliśmy się na placu Biegańskiego, bo chcemy wyrazić solidarność z narodem ukraińskim - mówiła Anita Toborek, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 8 w Częstochowie.
Pomysłodawcą wydarzenia był Rafał Piotrowski, naczelnik wydziału edukacji częstochowskiego magistratu.
- Nie zapominamy o swoich sąsiadach, ale także naszych ukraińskich uczniach, którzy uczęszczają do częstochowskich szkół - podkreślał.
Ułożyli 365 zniczy w kształcie serca
W happeningu, który zorganizowano w centrum miasta wzięli udział uczniowie dziewięciu częstochowskich placówek oświatowych. Wśród byli też ci narodowości ukraińskiej. Wszyscy wspólnie przy dźwiękach polskich i ukraińskich pieśni ułożyli 365 zniczy w kształcie serca, upamiętniając w ten sposób ofiary trwającej już rok wojny zza wschodnią granicą.
- Za nami 365 dni niewyobrażalnych cierpień ukraińskich matek, ojców, dzieci. 365 nocy oświetlanych pożarami palonych wsi, miast, budynków mieszkalnych, szpitali, szkół. 365 kartek z kalendarza spadających pod gruzami przedszkoli, fabryk i teatrów. 365 komunikatów donoszących o bombardowaniu ukraińskich miast. 365 ostrzeżeń przed kolejnymi nalotami, porwaniami, deportacjami i gwałtami na ludności cywilnej - mówili organizatorzy.
Obecnie w częstochowskich szkołach uczy się około półtora tysiąca dzieci i młodzieży z Ukrainy ogarniętej wojny.
- Chcemy wyrazić naszą solidarność z nimi, a także z mieszkańcami naszych partnerskich miast z Kamieńca Podolskiego, Berdyczowa, Humania, czy Lwowa - mówił Ryszard Stefaniak, zastępca prezydenta miasta. - Wojna, która toczy się na Ukrainie jest wojną niesprawiedliwą. Musimy mówić otwarcie o tym, że nie ma zgody na to, aby azjatycka cywilizacja próbowała układać życie nam, ludziom przywiązanym do funkcjonowania w wolnym i niepodległym kraju. Tak jak sto lat temu walczyliśmy o naszą niepodległość, tak dziś Ukraina walczy o niepodległość nie tylko swoją, ale i naszą oraz wielu europejskich krajów - dodał.
Na placu Biegańskiego pojawili się także przedstawiciele jednego z ukraińskich klubów sportowych, którzy goszczą w Szkole Podstawowej nr 32 w Częstochowie.
- Wierzę w siły zbrojne narodu ukraińskiego, które bohatersko walczą z rosyjską agresją. Ukraina to naród, który jest silny. Mam nadzieję, że wkrótce wojna będzie za nami - podsumował pochodzący z Ukrainy Fedir Yurkevych, prezes Hegelmann Poland.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?