Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Częstochowie prawdziwych sędziów już nie ma

Andrzej Zaguła
Tomasz P. (w środku) był liderem sędziów z Częstochowy. Tylko do czasu...
Tomasz P. (w środku) był liderem sędziów z Częstochowy. Tylko do czasu...
Afera korupcyjna w polskim futbolu przeżarła na wylot struktury sędziowskie. W Częstochowie do tego stopnia, że tamtejszy szef arbitrów, Władysław Popczyk bezradnie rozkłada ręce, gdy zapytać go o stan liczebny ...

Afera korupcyjna w polskim futbolu przeżarła na wylot struktury sędziowskie. W Częstochowie do tego stopnia, że tamtejszy szef arbitrów, Władysław Popczyk bezradnie rozkłada ręce, gdy zapytać go o stan liczebny rozjemców.

- Mam jednego trzecioligowego sędziego. Jest nim Marcin Szczupak. I to właściwie wszystko - mówi wyraźnie przybity.

Popczyk, przejmując kilka sezonów temu obowiązki przewodniczącego częstochowskiego wydziału sędziowskiego, miał zrealizować wizję rozwoju środowiska sędziowskiego pod Jasną Górą, które od czasu Tadeusza Stępnia, czyli od lat 80., nie miało znaczących postaci.

- Rzeczywiście. Chcieliśmy wyjść z cienia kolegów ze Śląska. I już się wydawało, że jesteśmy na dobrej drodze, wtedy się to wszystko zaczęło - podpowiada.

A zaczęło się od aresztowania podejrzanego o ustawianie spotkań i współpracę z "Fryzjerem" Tomasza P., pierwszoligowca, którego kariera na krajowych boiskach miała być preludium do międzynarodowych występów z gwizdkiem. P. promował na piłkarskich salonach członek zawieszonego przez ministra sportu Tomasza Lipca zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej, prezes Częstochowskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej Jan Bzowy.

- Walczyłem o to, by P. piął się jak najwyżej w sędziowskiej hierarchii. Jego aresztowanie było dla mnie straszliwym ciosem. Zresztą ciosem dla całego środowiska piłkarskiego w Częstochowie - przekonuje.

P. już podczas pierwszych przesłuchań we wrocławskiej prokuraturze przyznał się do stawianych mu zarzutów.

- On był w bardzo trudnej sytuacji. Jego żona miała urodzić dziecko. Był pod ścianą - wyjaśnia Popczyk.

Drugi rozjemca młodej częstochowskiej fali, Andrzej Kusak, stał się bohaterem głośnego spotkania II-ligowego gdyńskiej Arki z MKS-em Mława, Arbiter z Częstochowy w 92 min podyktował rzut karny dla gospodarzy. Sprawa z lipca 2005 roku nabrała takiego rozgłosu, że Kusak znalazł się na celowniku samego wiceprezesa PZPN-u Eugeniusza Kolatora. Śledztwo centrali nie potwierdziło jednak, by sędzia działał celowo na korzyść aspirującej do awansu Arki. Więcej. Ustalono, że rzut karny podyktował prawidłowo.

Ale to był koniec Kusaka. Czara goryczy przelała się, gdy ten znalazł się na nieformalnej liście "Fryzjera". W ostatnim czasie wyraźnie odsunął się więc od pracy z gwizdkiem, skupiając się na obowiązkach zawodowych.

- Mam dość tego wszystkiego, tych podejrzeń i oskarżeń. Jak tam można - mówił w trakcie piłkarskiego spotkania towarzyskiego drużyn dziennikarzy i sympatyków Rakowa, które pod koniec ubiegłego roku uświetniło otwarcie boiska ze sztuczną trawą przy ul. Limanowskiego.

Ostatnie aresztowanie Wita Ż. nastąpiło jednak po przesłuchaniach grona kolejnych świadków i podejrzanych. Wiele wskazuje, że jednym ze świadków mógł być właśnie Andrzej Kusak.

- Na razie o działaniach podejmowanych przez naszą prokuraturę nie chciałbym mówić. Ale to efekt bardzo wnikliwej pracy w ostatnim czasie. Może za tydzień będę mógł przekazać jakieś szczegóły dotyczące tych zagadnień - informuje rzecznik wrocławskiej prokuratury, prokurator Leszek Karpina.

Kusak na tematy piłkarskie z dziennikarzami nie chce rozmawiać. Przygotowuje się do egzaminu na specjalizację lekarską. Na co dzień jest bowiem pracownikiem częstochowskiej służby zdrowia. Z pracy w częstochowskim wydziale sędziowskim definitywnie się wyłączył.

Ponad 60 zatrzymanych

Za "ojca chrzestnego" sędziowskiej mafii w Polsce uchodzi Ryszard F., pseudonim "Fryzjer". Siedzi on od od czerwca ub. roku w areszcie we Wrocławiu, a w grudniu 2006 tamtejszy Sąd Okręgowy przedłużył areszt o kolejne trzy miesiące.

Według wrocławskich prokuratorów, F. kierował działającą od 2000 r. do 2003 r. grupą przestępczą; nakłaniał, pośredniczył i wręczał łapówki różnym osobom, w tym sędziom piłkarskim i obserwatorom PZPN. Miał w ten sposób wpłynąć na wyniki kilkudziesięciu meczów w I, II i III lidze.

W związku z szeroko zakrojonym śledztwem, dotyczącym korupcji w piłce nożnej, wrocławscy policjanci zatrzymali już ponad 60 osób. Są wśród nich m.in. sędziowie, działacze sportowi, prezesi klubów i piłkarze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto