W Częstochowie chcą zlikwidować drugą strefę TAXI. Ruszają konsultacje społeczne

- Pomysł likwidacji drugiej strefy taksówkarskiej narodził się w 2018 roku. Teraz na wniosek mieszkańców do niego powracamy – mówi częstochowski radny. - Obecnie wyjeżdżając taksówką poza ścisłe centrum miasta naliczana jest dodatkowa opłata za wjazd do drugiej strefy. Mieszkańcy Dźbowa, Stradomia, Gnaszyna, czy na przykład Kawodrzy, nie są w stanie zapłacić za kursy z centrum miasta do ich domów. Na dodatek wraz z rozwojem technologii, mamy specjalne aplikacje mobilne do zamawiania przejazdów. Z góry wiemy, ile zapłacimy i okazuje się, że takie kursy są dużo tańsze. Właśnie w obszarze drugiej strefy mieszkańcy wolą korzystać z rozwiązań takich firm jak BOLT czy UBER – wyjaśnia.

Zdaniem Sebastiana Trzeszkowskiego zlikwidowanie drugiej strefy sprawi, że z jednej strony mieszkańcy mniej zapłacą za swoje kursy, a z drugiej rodzime korporacje zyskają. W związku z tym pomysłem ruszają konsultacje społeczne między innymi z mieszkańcami oraz korporacjami taksówkarskimi. - 9 sierpnia odbędzie się pierwsze spotkanie w tej sprawie. Zaprosiliśmy przedstawicieli dzielnic z obrzeży miasta, młodzież, seniorów, a także przedstawicieli branży eventowej i gastronomicznej oraz przede wszystkim korporacje taksówkarskie. W sumie zaplanowaliśmy kilka tego rodzaju spotkań – dodaje radny.

Pomysł popiera też Młodzieżowa Rada Miasta. - Po konsultacjach z młodymi ludźmi, doszliśmy do wniosku, że jak najbardziej poprzemy inicjatywę radnego. Obecnie dla młodych osób, które mieszkają poza centrum taksówki w ogóle nie są atrakcyjne. Rzeczywiście wolimy wybierać BOLTA, czy UBERA ze względu na to, że normalne firmy taksówkarskie mają taryfę drugiej strefy. Myślę, że zdecydowanie wiele osób wybrałoby taksówkę, gdyby drugiej strefy nie było – twierdzi Jakub Sikora, przewodniczący Młodzieżowej Rady Miasta.

Co na to taksówkarze? Część twierdzi, że likwidacja drugiej strefy oznacza dla nich… mniejszy zarobek. - W mojej opinii wprost przeciwnie. Jeśli drugiej strefy nie będzie, ruch na pewno się zwiększy – twierdzi Sebastian Trzeszkowski. Jego zdaniem uchwała w tej sprawie mogłaby trafić na sesję rady miasta w okolicach września, czy października. - Wtedy też granice naszego miasta będą granicami pierwszej strefy. Nadal będą obowiązywać taryfy na realizacje usług w dni powszednie, w nocy i w święta - podsumowuje częstochowski radny.