- Ciężarówki trzeba ważyć - mówi Marcin Maranda, częstochowski radny, walczący z tirami rozjeżdżającymi częstochowskie drogi. Tysiące częstochowian mieszkających przy drogach tranzytowych marzy, aby chociaż ograniczyć ruch tirów.
Przeładowane ciężarówki byłyby eliminowane z ruchu, a ich właściciel płaciłby kary. Wysokie kary. Zgodnie z przepisami, przekroczenie dopuszczalnego nacisku na oś na drodze, gdzie wynosi on do 8 t, już o 1,5 t skutkuje mandatem w wysokości 2160 zł. Każde 500 kg więcej oznacza kolejne 1560 zł kary. Kary nakładane na przeładowane ciężarówki trafiają do kasy zarządcy drogi, czyli - w przypadku wszystkich dróg w granicach miasta - do kasy gminy (nawet jeśli rzecz dotyczy krajowej "jedynki", bowiem Częstochowa - jako miasto na prawach powiatu - zgodnie z ustawą jest odpowiedzialna za utrzymanie wszystkich dróg na swoim terenie).
Częstochowa ma techniczne możliwości sprawdzania ciężarówek. Ma specjalną wagę. Urządzenie kupiono w 2004 roku za 105 tys. zł. Została zainstalowana przy ulicy Rydza Śmigłego. Po półtora roku zakup się zwrócił. Ale w 2007 roku zmienił się właściciel działki, na której waga stała i miasto musiało urządzenie zabrać. Wagę zdemontowano, straciła homologację.
W tej chwili w Częstochowie jest jedno miejsce (koło Tesco), gdzie ciężarówki kierowane są na wagę. Jest tam urządzenie Inspekcji Transportu Drogowego.
Ale wieść o tym punkcie kontroli szybko się rozchodzi i kierowcy unikają tego miejsca, wjeżdżając nawet na ulice, na których jest zakaz ruchu dużych ciężarówek.
Jak zaradzić tym objazdom? Jest sposób - system preselekcji ważenia pojazdów. Są to specjalne bramki, przez które przejeżdża samochód, wyłapujące i ciężar pojazdu, i jego prędkość. Sygnał trafia do Inspekcji Transportu Drogowego. Patrol zatrzymuje ciężarówkę, wypisuje karę. Aby system sprawdził się, w Częstochowie bramki powinny stanąć na wszystkich drogach wjazdowych do Częstochowy, czyli powinno ich być przynajmniej pięć.
Problem z tirami narasta. Nie wiadomo, kiedy powstanie obwodnica Częstochowy, której budowa jest ściśle związana z budową odcinka autostrady A1 od Strykowa do Pyrzowic. Brak 57 km odcinka autostrady spowoduje, że ruch tranzytowy skupi się na dotychczasowej DK1, doprowadzając do przeciążenia tej arterii.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?