W centrum miasta

Nowe wiaty ustawiane są na przystankach w centrum miasta. Będzie ich 57. Przetarg na sprzedaż urządzeń wygrała firma Budotechnika z Pilichowic.
Firma produkuje dwa typy tego rodzaju urządzeń: Merkury i Vega. Tych pierwszych będzie 55 a drugich 12. Różnią się od siebie wyglądem, przede wszystkim dachu. Miasto miało jeszcze w ubiegłorocznym budżecie 400 tys. zł na zakup wiat. Przetarg okazał się tańszy.

Zostało 150 tys. zł może na kolejne. W mieście jest 850 przystanków autobusowych i tramwajowych. Na ponad 50 są wiaty nowego typu, a na 170 w tak złym stanie, że powinny być rozebrane. Brakuje kilkuset. Przed dwoma laty wymyślono, że zabudową przystanków zajmie się firma wyłoniona w drodze przetargu. I taki przetarg wygrała częstochowska spółka, która miała zająć się zainstalowaniem nowoczesnych wiat z kioskami.

W Al. NMP miało stanąć ich dziesięć, m.in. po dwie na placu Daszyńskiego i placu Biegańskiego oraz na przystanku tramwajowym przed dworcem PKP. Inwestycja według planu powinna być realizowana do końca czerwca 2003 r.
Wydawało się, że ta koncepcja jest już zaakceptowana i wystarczy tylko ją zrealizować. A jednak miasto zrezygnowało z tego pomysłu.

Konserwator zabytków uznał, że wiata i kiosk nie przystają do charakteru architektonicznego centrum miasta. Gmina wycofała się więc z tego rozwiązania. I stawiane są po prostu tylko zadaszenia ze ścianami z pleksi i ławeczką.
Nowe wiaty chciałaby mieć każda dzielnica. Najpierw stawiane są tam, gdzie występuje realne zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Była koncepcja zróżnicowania wyglądu wiat w zależności od miejsca, gdzie są ustawiane. W centrum - przeszklone. Na peryferiach z zabudowanymi częściowo blachą ścianami. I takie, w założeniach odporne na działania wandali, też pojawiły się w mieście.