W miniony weekend odbyła się w Bielsku-Białej impreza lekkoatletyczna, podczas której juniorzy młodsi walczyli o awans do Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży.
Zawodnicy CKS-u Budowlani Częstochowa spisali się bardzo dobrze. W OOM prawdopodobnie wystartuje indywidualnie około 10 częstochowian oraz męskie i żeńskie sztafety.
Już wcześniej kwalifikacje zdobyli Aleksandra Jawor na 3000 m, Ernesta Tomza na 400 m i Łukasz Skoczyński (1500 i 3000 m).
W Bielsku-Białej Jawor wystartowała na 400 m, ustanawiając kolejny życiowy rekord (58,18) i zarazem osiągając bardzo dobry czas. Tomza przebiegła dystans 400 m w 55,99 sek.
Świetnie spisała się Martyna Noszczyk, zajmując 2. miejsce na 100 m (12,35) i 200 m (25,27 - r.ż). Rewelacyjnie wypadła sztafeta żeńska 4x400 m. Jak mówi trener Budowlanych Marek Ciuk, jest to prawdopodobnie najlepszy czas w kraju. W sztafecie oprócz Jawor, Noszczyk i Tomzy pobiegła Monika Piątek. Na 3000 m Angelika Kalarus zajęła pierwsze miejsce (10,09,00) i bezpośrednio zakwalifikowała się do OOM. Agnieszka Deska zwyciężyła w chodzie na 5 km (22,32).
Na 100 m Adam Dąbrowski osiągnął czas lepszy od minimum (11,49 - r.ż.), ale zajął dopiero czwarte miejsce. Być może uda mu się awansować z listy krajowej. Na 400 m przez płotki zwyciężył Przemysław Nabiałek (56,03 - r.ż.). Bardzo dobry czas osiągnęła sztafeta 4x100 m (43,34) zajmując pierwsze miejsce. Pobiegli w niej: Nabiałek, Dąbrowski, Łukasz Kotyl i Adam Juszczyk. Juszczyk zajął indywidualnie na 100 m 6. miejsce (11,43). W 10-boju rekord życiowy (5742 pkt.) i awans uzyskał Arkadiusz Suwalski. Kamil Kieca osiągnął na 2 km z przeszkodami wymagane minimum. Przebiegł dystans w 6,16,50. Musi czkać na wyniki z krajowej listy. Podobnie jak rywalizujący na tym samym dystansie Radosław Góral, który także ma już minimum.
Poza konkursem wystartował na sprinterskich dystansach znajdujący się w znakomitej formie Szymon Trąbczyński. Po raz kolejny w tym roku uzyskał życiowe i klubowe rekordy: na 100 m (10,63) i 200 m (21,65).
- Na razie nie ma okazji spotkać się z godnymi siebie rywalami - mówi prowadzący go M. Ciuk.
Drugiego dnia podróżujących do Bielska-Białej lekkoatletów spotkała przykra niespodzianka. Wiozący ich autokar zepsuł się w Siewierzu. Marek Ciuk musiał jechać z Bielska po kilku z nich, którzy mieli startować we wcześniejszych godzinach.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?