MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Udana akcja ratowników Jurajskiej Grupy GOPR

Janusz Strzelczyk
Akcje ratunkowe w jaskiniach należą do najtrudniejszych. fot. Janusz Strzelczyk
Akcje ratunkowe w jaskiniach należą do najtrudniejszych. fot. Janusz Strzelczyk
W poniedziałek późnym wieczorem ratownicy z Jurajskiej Grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zakończyli akcję wyciągania z jaskini Wszystkich Świętych w Górach Sokolich studenta z Olkusza.

W poniedziałek późnym wieczorem ratownicy z Jurajskiej Grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zakończyli akcję wyciągania z jaskini Wszystkich Świętych w Górach Sokolich studenta z Olkusza.

Bez kasków

Niefortunny grotołaz wybrał się na speleologiczną wyprawę z dwoma kolegami. Mieli tylko dwie latarki na trzech i grubą konopną linę. Zapomnieli (?!) o kaskach. Jeden z nich próbował się opuścić po linie na tzw. drugie dno.
W pewnym momencie zabrakło mu sił. Zaczął zjeżdżać po linie i w efekcie poparzył dłonie. Puścił linę kilka metrów nad ziemią. Runął na dno jaskini.

Miał wyjątkowe szczęście, że nic sobie nie złamał. Utknął w ciemnościach. Latarki mieli koledzy. Nie był w stanie wydostać się na powierzchnię o własnych siłach. Towarzyszom wyprawy mimo kilku prób nie udało się go wyciągnąć z jaskini. Wezwali ratowników z Podlesic. Ośmiu goprowców ponad godzinę trudziło się z wydobyciem beztroskiego grotołaza. Był skrajnie wyczerpany, wyziębiony.
Zaczął się jesienno-zimowy sezon na penetrację jurajskich podziemi. I już mieliśmy pierwszy wypadek.

Brak przygotowania

Jesienią najwięcej jest amatorów penetrowania jurajskich podziemi.

Niestety, większość z nich jest nieprzygotowana do wędrówki po jaskiniach. Nieodpowiedzialni grotołazi zostawiają w jurajskich podziemiach sterty puszek, worków foliowych, stare ubrania. Najgroźniejsze są baterie elektryczne. Podczas procesu rozkładania do ziemi, a potem wód gruntowych przedostaje się niebezpieczny kadm.

Wielu grotołazów-amatorów nie zdaje sobie sprawy z niebezpieczeństwa, jakie kryje się w każdej jaskini. Brawura kosztuje bardzo drogo, nawet życie. W jaskini Szpatowców przed dwoma laty zginął 21-letni chłopak z Otwocka.
Speleologia jest sportem ryzykownym. Co roku goprowcy prowadzą akcje ratunkowe w jaskiniach.

Zanim zejdziesz...

Do większości jaskiń obowiązuje zakaz wstępu od 15 listopada do 15 kwietnia. Jest to okres ochronny dla nietoperzy zimujących w grotach.

Rada Naukowo-Społeczna Jurajskich Parków Krajobrazowych podzieliła jaskinie na grupy — aby ratować przed dewastacją te najpiękniejsze. W Wiernej, Maurycego, Wiercicy udało się odtworzyć mikroklimat. Nawet w grocie Maurycego samoczynnie oczyściły się nacieki.

Zamiar zejścia do groty powinno się zgłosić w JG GOPR-u. Jeśli dojdzie do wypadku, łatwiej będzie wzywać pomoc.


Na penetrację jaskiń trzeba być przygotowanym fizycznie i mieć odpowiedni sprzęt - mówi Piotr Van der Coghen , naczelnik Jurajskiej Grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego

- Wejścia do grot są często oblodzone, niebezpieczne. Generalna zasada przy penetracji jaskiń to odpowiednie wyposażenie. Bezwzględnie trzeba mieć kask, źródło światła, najlepiej latarkę czołową, wytrzymałe liny zjazdowe, uprząż - wyjaśnia Van der Coghen.

- I trzeba wiedzieć, gdzie się idzie, przeczytać coś na temat jaskini, którą zamierza się penetrować - doadaje.


900 jaskin

Na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej jest około 900 jaskiń. Ponad połowa ze wszystkich znanych w Polsce. Wiele z nich, w tym najgłębsza – Studnisko, znajduje się w powiecie częstochowskim.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto