Dwa tygodnie temu częstochowscy koszykarze przegrali wyjazdowe spotkanie z ŁKS-em Łódź, w sobotę przed własną publicznością znokautowali rywala wygrywając różnicą 40 punktów. Mecz został rozegrany w ramach pierwszej kolejki drugiej fazy rozgrywek.
TYTAN kontrolował przebieg gry od początku do końca. Po pierwszej kwarcie prowadził siedmioma punktami, w drugiej jeszcze powiększył przewagę. W połowie spotkania było 46:35.
W trzeciej kwarcie nasi koszykarze zdeklasowali rywala, choć na jej początku to właśnie łodzianie rzucili się do ataku. Gospodarze umiejętnie się jednak bronili, przechwytując piłkę i wyprowadzając udane kontry. Wielokrotnie były one tak szybkie, że przyjezdni nie nadążali wrócić, a nasi zawodnicy zostawali sam na sam z koszem. Mogli sobie więc pozwolić na efektowne wsady i rozruszać nieco znudzoną publiczność.
Samo spotkanie, ze względu na dość jednostronny charakter, nie było zbyt interesujące. Ostatnie punkty trzeciej kwarty zdobył, tuż przed syreną, wsadem tyłem z zawieszeniem na koszu Tomasz Nogalski. W tej partii goście przeżywali długi kryzys. Od stanu 59:45 dla TYTAN-a udało im się zdobyć do jej końca tylko jeden punkt. Częstochowianie wywalczyli ich w tym czasie aż 16.
W ostatniej kwarcie nasz zespół mógł pozwolić sobie na poćwiczenie rzutów za trzy punkty. Celował w tym Janusz Sośniak, który trzykrotnie trafił w ten sposób do kosza. Kapitan zespołu wchodził na parkiet przeważne w połowie każdej kwarty. W końcówce trener Sławomir Gajda dał pograć Michałowi Cieśli, a w całym spotkaniu wystąpiła dziesiątka zawodników TYTAN-a.
- Do połowy gra była moim zdaniem trochę niemrawa. Podczas przerwy postanowiliśmy się zmobilizować. W końcowym rozrachunku mogą liczyć się także małe punkty. Chcieliśmy również, aby mecz stał się bardziej interesujący dla kibiców. Przed spotkaniem trener ŁKS-u powiedział: Tylko nie zlejcie nas czterdziestoma punktami. Nie spodziewałem się aż tak wysokiego zwycięstwa - stwierdził S. Gajda.
W meczu nie mogli wystąpić: Rafał Miękus (kontuzja kręgosłupa), Tomasz Skalik (kontuzja barku) i przeziębiony Krzysztof Zacharski.
TYTAN Częstochowa - ŁKS Łódź 108:68 (22:15,24:20,29:11,33:22)
TYTAN: Saran 11, Nogalski 19, Szynkiel 15, Motyl 154, Piński 2 - Trepka 8, Rajkowski 17, Pluta 4, Cieśla 1, Sośniak 17.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.220.1/images/video_restrictions/0.webp)
Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?