MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

TYTAN rozgromił ŁKS

KRZYSZTOF SULIGA
Koszykarze TYTAN-a zdobyli w tym meczu aż 108 punktów. Fot. Zbigniew Burda
Koszykarze TYTAN-a zdobyli w tym meczu aż 108 punktów. Fot. Zbigniew Burda
Dwa tygodnie temu częstochowscy koszykarze przegrali wyjazdowe spotkanie z ŁKS-em Łódź, w sobotę przed własną publicznością znokautowali rywala wygrywając różnicą 40 punktów.

Dwa tygodnie temu częstochowscy koszykarze przegrali wyjazdowe spotkanie z ŁKS-em Łódź, w sobotę przed własną publicznością znokautowali rywala wygrywając różnicą 40 punktów. Mecz został rozegrany w ramach pierwszej kolejki drugiej fazy rozgrywek.

TYTAN kontrolował przebieg gry od początku do końca. Po pierwszej kwarcie prowadził siedmioma punktami, w drugiej jeszcze powiększył przewagę. W połowie spotkania było 46:35.

W trzeciej kwarcie nasi koszykarze zdeklasowali rywala, choć na jej początku to właśnie łodzianie rzucili się do ataku. Gospodarze umiejętnie się jednak bronili, przechwytując piłkę i wyprowadzając udane kontry. Wielokrotnie były one tak szybkie, że przyjezdni nie nadążali wrócić, a nasi zawodnicy zostawali sam na sam z koszem. Mogli sobie więc pozwolić na efektowne wsady i rozruszać nieco znudzoną publiczność.

Samo spotkanie, ze względu na dość jednostronny charakter, nie było zbyt interesujące. Ostatnie punkty trzeciej kwarty zdobył, tuż przed syreną, wsadem tyłem z zawieszeniem na koszu Tomasz Nogalski. W tej partii goście przeżywali długi kryzys. Od stanu 59:45 dla TYTAN-a udało im się zdobyć do jej końca tylko jeden punkt. Częstochowianie wywalczyli ich w tym czasie aż 16.

W ostatniej kwarcie nasz zespół mógł pozwolić sobie na poćwiczenie rzutów za trzy punkty. Celował w tym Janusz Sośniak, który trzykrotnie trafił w ten sposób do kosza. Kapitan zespołu wchodził na parkiet przeważne w połowie każdej kwarty. W końcówce trener Sławomir Gajda dał pograć Michałowi Cieśli, a w całym spotkaniu wystąpiła dziesiątka zawodników TYTAN-a.

- Do połowy gra była moim zdaniem trochę niemrawa. Podczas przerwy postanowiliśmy się zmobilizować. W końcowym rozrachunku mogą liczyć się także małe punkty. Chcieliśmy również, aby mecz stał się bardziej interesujący dla kibiców. Przed spotkaniem trener ŁKS-u powiedział: Tylko nie zlejcie nas czterdziestoma punktami. Nie spodziewałem się aż tak wysokiego zwycięstwa - stwierdził S. Gajda.
W meczu nie mogli wystąpić: Rafał Miękus (kontuzja kręgosłupa), Tomasz Skalik (kontuzja barku) i przeziębiony Krzysztof Zacharski.

TYTAN Częstochowa - ŁKS Łódź 108:68 (22:15,24:20,29:11,33:22)

TYTAN: Saran 11, Nogalski 19, Szynkiel 15, Motyl 154, Piński 2 - Trepka 8, Rajkowski 17, Pluta 4, Cieśla 1, Sośniak 17.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto