MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

TYTAN przy nadziei

Andrzej Zaguła
Tomasz Nogalski (z prawej) podobnie jak jego koledzy zastanawia się nad sportową przyszłością.
Tomasz Nogalski (z prawej) podobnie jak jego koledzy zastanawia się nad sportową przyszłością.
Praktycznie w ostatniej chwili działacze częstochowskiego TYTAN-a, a właściwie TKKF-u Sportowiec Częstochowa, zdecydowali się opłacić w Polskim Związku Koszykówki kaucję w wysokości 8 tys.

Praktycznie w ostatniej chwili działacze częstochowskiego TYTAN-a, a właściwie TKKF-u Sportowiec Częstochowa, zdecydowali się opłacić w Polskim Związku Koszykówki kaucję w wysokości 8 tys. zł, co wiąże się ze sporą nadzieją, że zawodników spod Jasnej Góry jednak zobaczymy w najbliższych rozgrywkach pierwszoligowych koszykówki mężczyzn.

Sytuacja finansowa TYTAN-a jak zwykle w okresie przerwy jest jedną wielką niewiadomą. W ostatnich tygodniach padły bowiem wstępne deklaracje o pomocy finansowej dla klubu, zgłosił się podobno mocno sytuowany na rynku sponsor, ale ten wciąż zastanawia się, czy basket to dobre miejsce do budowania wizerunku firmy.

Rozmowy działaczy klubowych z potencjalnym chlebodawcą przedłużają się, a właściwie jak twierdzi prezes klubu utknęły w miejscu.

- Cały czas czekamy na ostateczną decyzję, czy wspomniana forma zdecyduje się na współpracę z nami, czy też tej współpracy nie będzie. To oczekiwanie na jasną deklarację z jego strony nie może trwać jednak w nieskończoność - podkreśla prezes Sportowca Jerzy Kowalski.

Odwlekanie w czasie sprawy finansowego wspierania klubu postawiło jednak włodarza Sportowca w trudnej sytuacji. Z jednej strony brak wiedzy na temat ewentualnego budżetu, z drugiej upływający termin wpłaty kaucji, postawił naszych działaczy pod ścianą.

- Głęboko zastanawialiśmy się co począć z tymi naszymi problemami. Ostatecznie zdecydowaliśmy się zgłosić zespół do rozgrywek. Wiemy, że to dosyć ryzykowne posunięcie, ale podjęliśmy je mają na nadzieję na lepszą przyszłość - przyznaje Kowalski. Ta nadzieja to prezydent Częstochowy Tadeusz Wrona, który obiecał, że koszykarzy nie pozostawi, używają języka obiegowego, na lodzie.

Jak nam udało się ustalić, to prezydent przekonał Kowalskiego i jego współpracowników do wpłaty kaucji. Wydaje się więc, że Tadeusz Wrona po części wziął na siebie współodpowiedzialność za losy klubu. To odważny ruch, ale największym sukcesem prezydenta mogłoby być pozyskanie chlebodawcy dla koszykarzy. Skuteczność tej misji miałaby, jak się wydaje, prestiżowe znaczenie w obliczu zbliżających się wyborów samorządowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto