Ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych z grudnia 2000 roku przewiduje możliwość wydzielenia własności odrębnej i założenie księgi wieczystej. Procedura jednak jest długa, skomplikowana i kosztowna. Władze częstochowskich spółdzielni twierdzą też, że właściciel księgi niczego nie zyskuje. Zupełnie innego zdania są stowarzyszenia lokatorskie. Według nich taki krok zabezpiecza właściciela przed niezawinioną utratą mieszkania. Tymczasem w Częstochowie wnioski w sprawie wydzielenia własności odrębnej złożyło na razie ledwie kilka procent tych, którzy wykupili lokale i tylko dwie spółdzielnie są zaawansowane w załatwianiu sprawy.
Latem ubiegłego roku do miejskiego wydziału geodezji napłynęły takie pisma ze spółdzielni Nasza Praca i Śródmiejskiej ze wstępnymi projektami podziałów. Jest to pierwszy krok w procedurze. Nierzadko na jednej nieruchomości stoi kilka bloków, są tam także inne obiekty. Teraz każdy budynek mieszkalny powinien być odrębną nieruchomością, podlegającą dalszym wewnętrznym podziałom. Wnioski jednak utknęły.
- Chociaż ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych mówi, iż projekty te powinny być rozpatrywane niezależnie od lokalnych planów zagospodarowania terenu, wydział geodezji zażyczył sobie opinii wydziału urbanistyki. Opinię tę otrzymał dopiero niedawno - mówi inż. Krystyna Bączyńska, pracownik spółdzielni Śródmiejskiej.
Teraz wydział geodezji przesłał spółdzielniom pismo, iż czeka na ostateczny projekt podziału nieruchomości. A czas płynie. Następną czynnością będzie przyporządkowanie mieszkaniom powierzchni piwnic, a potem wreszcie wydzielenie własności odrębnych. Projekty te będą wykonywane dla poszczególnych budynków, aby mogli się z nimi zapoznać mieszkańcy. Później będzie możliwe przystąpienie do sporządzania aktów notarialnych.
Zdaniem niektórych członków władz spółdzielczych, ta procedura jest jałowa, gdyż nie powstają w jej wyniku nowe uprawnienia dla posiadacza ksiąg wieczystych.
- Prawo spółdzielcze przewiduje przecież możliwość dziedziczenia i zbywania, czy przekazywania lokali. Sama procedura w wypadku lokalu własnościowego spółdzielczego jest nawet prostsza i łatwiejsza - zapewnia prezes Naszej Pracy Ryszard Szczuka.
Już pracownica spółdzielni Śródmiejskiej wskazuje istotną różnicę.
- Właściciel mieszkania wyodrębnionego nie musi być członkiem spółdzielni - wyjaśnia Urszula Szymańska.
W tym tkwi sprzeczność interesów obu stron.
- Spółdzielnia po wyodrębnieniu własności jest tylko administratorem zasobu mieszkaniowego. Jednym z możliwych. I tylko jeśli ją wybiorą właściciele - twierdzi Józef Zuber, prezes oddziału Unii Obrony Praw Lokatorów. - Od tej chwili właściciele nie muszą ponosić kosztów utrzymania aparatów administracyjnych.
Niedawno do akcji propagującej składanie wniosków włączyło się Stowarzyszenie Uwłaszczeniowe. Jego członkowie pełnią dyżury w parafiach św. Wojciecha i Matki Boskiej Zwycięskiej. W ich trakcie przekonują do tego, aby dążyć do uzyskania pełnej własności swoich wykupionych mieszkań. Ponaglają także twierdząc, że w pracach sejmowych komisji są już projekty zmian ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Zmiany niekorzystne, ich zdaniem, dla tych którzy wykupili mieszkania.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?