Trwa świetna passa naszych koszykarzy. W sobotę pokonali przed własną publicznością WTK II Włocławek - bezpośrednie zaplecze grającego w ekstraklasie Anwilu.
Częstochowianie zwyciężyli 113:97. Początek meczu zwiastował ciężką przeprawę. Po pierwszej kwarcie cieszyć mogli się goście. Wygrali ją różnicą dziewięciu punktów.
- Pozwoliliśmy przeciwnikowi na bardzo wiele. Popełnialiśmy znowu te same błędy, co w wyjazdowym spotkaniu z WTK - powiedział trener Sławomir Gajda. - W tamtym pojedynku obudziliśmy się dopiero w trzeciej kwarcie i było już za późno. Dziś na szczęście zwrot nastąpił już w drugiej.
Udało się w niej odrobić większość strat. Różnica wynosiła zaledwie dwa punkty. Także w kolejnej kwarcie koszykarze TYTAN-a kontrolowali grę. Pod koszem świetnie spisywali się przede wszystkim Michał Saran, Michał Skalik i Janusz Sośniak. Ten ostatni dwukrotnie trafił za trzy punkty.
Jeszcze bardziej emocjonująca była ostatnia odsłona. Goście nie mając nic do stracenia prowadzili otwartą grę. Miejscowi przechwytywali z kolei piłkę i wyprowadzali udane kontry kilkakrotnie zakończone efektownymi wsadami. W tym okresie brylowali w ataku wśród cząstochowian: Dariusz Szynkiel, Rafał Motyl i Saran. Niemal cały czas utrzymywała się przewaga gospodarzy w granicach 10 punktów, która w samej końcówce została jeszcze powiększona. Niemal równo z sędziowskim gwizdkiem zawisł na koszu Saran ustalając wynik meczu.
- Ten pojedynek pozostanie nam na długo w pamięci. Pałaliśmy przed nim chęcią rewanżu za przegrany mecz we Włocławku. Byliśmy przygotowani na bój. Przeciwnik przyjechał wzmocniony graczami z pierwszego zespołu - Tomaszem Andrzejewskim i Piotrem Szczotko, którzy mają za sobą zdobycze punktowe w barwach Anwilu w Pucharze Europy. Po słabym początku, udało nam się poprawić obronę. Przechwyciliśmy sporo piłek, a kontrataki zakończyły się zdobyczami punktowymi. Rywale starali się zniwelować naszą przewagę rzutami za trzy punkty, ale nie bardzo im to wychodziło - komentuje występ trener Gajda.
Gra zespołu staje się coraz bardziej stabilna. Zwycięstwo nad WTK było piątym z rzędu.
- Na początku sezonu mieliśmy problemy kadrowe i kłopoty ze zgraniem drużyny. Najpierw wrócił do nas Marcin Miękus i musieliśmy przebudować zespół, później dołączył Rafał Motyl i trzeba było przeprowadzić kolejne roszady. Udało się jednak wyjść na prostą. Myślę, że z każdym dniem będzie lepiej. Pracujemy jeszcze nad poprawieniem gry obronnej - dodaje szkoleniowiec TYTAN-a.
TYTAN Częstochowa - WTK II Włocławek 113:97 (24:33,29:21,28:18,32:24)
TYTAN: Saran 21, Motyl 16, Nogalski 7, Szynkiel 23, Rajkowski 6 - Piński 4, Trepka 12, Sośniak 7, Skalik 17.
Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?