Sekcja zwłok określi, co było przyczyną śmierci czterech mężczyzn, których ciała znaleziono w niedzielny wieczór w mieszkaniu przy ul. Targowej. Policję wezwali sąsiedzi, których zaniepokoiła kilkudniowa nieobecność gospodarza.
- Najpierw myślałam, że może jest w schronisku dla bezdomnych, gdzie chodził się kąpać - mówi Grażyna Z., mieszkająca z rodziną po sąsiedzku. - Jeszcze we wtorek słyszałam, jak się kłóci z bezdomnymi, którzy go odwiedzili. Potem był spokój. W niedzielę zaniepokoiłam się. Tak długo nic tam nie było słychać. Wezwałam policję.
Funkcjonariusze zobaczyli w mieszkaniu koszmarny widok: ciała czterech mężczyzn, którym ręce, oczy i uszy pogryzły szczury. Jak się okazało, oprócz 50-letniego gospodarza Mirosława B., byli to trzej bezdomni: mieszkaniec powiatu nyskiego oraz dwaj, liczący po około 45 lat, których tożsamości nie udało się ustalić. Podłoga była zasłana niedopałkami papierosów. Ofiary siedziały na zniszczonych kocach i starych ubraniach, które też nosiły ślady ognia. Dokładna przyczyna śmierci będzie znana po badaniach histopatologicznych.
- Być może przyczyną śmierci mężczyzn było spożycie namiastek alkoholu, ale jest także możliwe, że zmarli wskutek zaczadzenia - mówi Romuald Basiński, rzecznik częstochowskiej prokuratury.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?