Kości osób dorosłych i dziecka wykopali robotnicy pracujący w pobliżu kościoła św. Jakuba na początku roku. Prokuratura wszczęła wtedy śledztwo z urzędu. Tak jak w takich przypadkach bywa chciała wyjaśnić czy nie doszło tutaj do przestępstwa. Choć kości na pierwszy rzut oka wyglądały na bardzo stare śledczy musieli wyjaśnić skąd wzięły się pod kościołem. Dlatego znalezisko zabezpieczono i przewieziono do zakładu anatomopatologii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego przy ul. Bialskiej.
Częstochowska prokuratura powiadomiła także prokuratorów Instytutu Pamięci Narodowej w Katowicach, którzy prowadzą śledztwo w sprawie hitlerowskich mordów na mieszkańcach Częstochowy. Kiedy śledczy z IPN-u nie znaleźli żadnych innych dowodów świadczących, że kości pochodzą z czasów okupacji tzn. żołnierskich guzików, naszywek, dalsze postępowanie poprowadziła częstochowska prokuratura.
Po jakimś czasie umorzyła jednak śledztwo. Badania bowiem wykazały, że znalezione kości liczą około sto lat, ale nie należą do ofiar jakiejkolwiek zbrodni. Ludzi tych pochowano prawdopodobnie w zbiorowej mogile na cmentarzu, który był przy kościele św. Jakuba. Zdaniem śledczych niewykluczone, że są to ofiary epidemii hiszpanki szalejącej w okresie międzywojennym w Częstochowie.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?