Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital miejski tonie w długach

Janusz Strzelczyk
janusz strzelczyk
Miejski Szpital Zespolony w Częstochowie pilnie potrzebuje pieniędzy, aby spłacić bieżące długi i przywrócić płynność finansową. -Zobowiązania długo i krótkoterminowe wynoszą 60,2 mln zł - przyznaje Wojciech Konieczny, dyrektor szpitala. Aby ratować, w końcu swoją lecznicę z budżetu miasta potrzeba 13,5 mln zł.

To kolejne pieniądze dla szpitalaz miejskich funduszów. Po dziewięciu miesiącach ub.r. miał 4,5 mln zł zadłużenia, co zaskoczyło radnych, którzy po raz pierwszy zasiedli w Radzie Miasta. Cały ubiegły rok lecznica zakończyła z jeszcze większym długiem - 5,5 mln zł.
Miasto ma z tego do splacenia 1,5 mln zł, które trzeba spłacić do sierpnia br. Do 4 mln zł bowiem, w myśl przepisów ministerstwa finansów, są to koszty kapitałowe. Miasto udzieliło szpitalowi pożyczki na bieżącą działalność. 300 tysięcy ze spłatą do 2016 roku i 180 tys. zł ze spłatą do 2017 roku.
- Kontrakt dla naszego szpitala nie jest podwyższany nawet o wskaźnik inflacji - narzeka częstochowski poseł SLD Marek Balt.
Na stan zadłużenia duży wpływ ma to, że Miejski Szpital Zespolony leczył pacjentów, których przyjmował w ub.r., gdy nieczynny był szpital w Blachowni. NFZ nie zapłacił za wszystkie świadczenia.
Miejski Szpital Zespolony, składający się z trzech lecznic ma też do spłacenia dług zaciągnięty w funduszu Magellan, specjalizującym się w udzielaniu pożyczek placówkom służby zdrowia.
Generalnie jednak lepiej, aby miasto udzieliło pożyczki niż gdyby szpital musiał zaciągając komercyjny kredyt w banku i płacić wysokie odsetki .
Aby szpital nie padł pod ciężarem długów, władze miasta i dyrekcja planują wydzierżawienie jednego ze szpitali, tego przy ul. Mickiewicza. Dzierżawa ma dawać przychód miastu. Jest przewidziana na 25 lat. Gdyby dzierżawca płacił nawet minimalny, dozwolony przez miasto czynsz, czyli 123 tys. zł brutto miesięcznie, to już będą dochody.
W dodatku dzierżawca ma się zobowiązać do inwestycji. I to niemałych - minimum 32 mln zł, przy czym do końca przyszłego roku ma zainwestować 20 mln zł, a resztę przez następne sześć lat.
Na te propozycje odpowiedziała jedna firma. Wpłaciła nawet wadium - wysokie, 700-tysięczne. Jasne się więc stało, że o tym interesie myślała poważnie - ale zrezygnowała.
Dyrektor szpitala był przygotowany na ostatniej sesji Rady Miasta do przedstawienia szczegółowej sytuacji szpitala i dróg wyjścia z sytuacji. Jednak rada na wniosek radnych PiS przeniosła szczegółową debatę na temat szpitala na następną sesję .
- Sytuacja szpitala pogarsza się w zastraszającym tempie - alarmował radny Artur Sokołowski z PiS. - My własciwie tylko łatamy dziury.
Krzysztof Łoziński, wiceprezydent Częstochowy, odpowiadający za służbę zdrowia w mieście przyznał, że budżecie Częstochowy jest 5,5 mln zł na pokrycie długów szpitala. Reszty, czyli 8 mln zł trzeba poszukać. A czas nagli.
Miejski Szpital Zespolony to także miejsce pracy prawie 830 osób. Likwidacja szpitala dotknęłaby nie tylko pacjentów z Częstochowy. Tutaj leczą się pacjenci z całego regionu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto