Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szantażowano mnie

Rozmawiała: Beata Marciniak
GRAŻYNA DREWNIAK, była dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Częstochowie.
GRAŻYNA DREWNIAK, była dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Częstochowie.
Rozmawiamy z GRAŻYNĄ DREWNIAK, byłą dyrektorką Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Częstochowie. DZ:Po dwóch latach urzędowania została Pani odwołana przez Zarząd Województwa Śląskiego z funkcji dyrektora.

Rozmawiamy z GRAŻYNĄ DREWNIAK, byłą dyrektorką Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Częstochowie.

DZ: Po dwóch latach urzędowania została Pani odwołana przez Zarząd Województwa Śląskiego z funkcji dyrektora. Wcześniej Rada Społeczna Parkitki zarzuciła Pani nieudolne kierowanie szpitalem, brak programu naprawczego i ogromne zadłużenie placówki. Co było prawdziwą przyczyną takiej decyzji?

Grażyna Drewniak: Nie pasowałam politycznie do układu, jaki zaczął funkcjonować w Zarządzie Marszałkowskim. Nowe władze województwa wymieniły członków Rady Społecznej WSzS. Po jej ukonstytuowaniu na pierwszym spotkaniu padł wniosek pana Makowskiego (wiceprzewodniczącego rady - red.) o moje odwołanie. Już w czerwcu zaczęły się pewne rozgrywki. Z inicjatywy Wiesława Marasa (członka zarządu i przewodniczącego rady - red.) musiałam zatrudnić dwie jego osoby: pana Kromołowskiego i Imiołczyka. Obaj objęli funkcje kierownicze. Jeden został zastępcą dyr. ds. ekonomicznych, drugi pełnomocnikiem dyr. ds. techniczno-eksploatacyjnych. Zaraz potem rada zarzuciła mi zadłużenie. Szpital od usamodzielnienia się zawsze miał duże straty. Za 2002 rok wynosiły ponad 11 mln zł. W 2001 ponad 21 mln. Za mojego kierownictwa zmniejszyły się o 50 procent. W 2003 roku w planie rzeczowo-finansowym przyjętym przez radę szacowano je na 16 mln zł. Miesięcznie placówka generowała półtoramilionowe straty. W tak krótkim czasie przy innych zobowiązaniach finansowych głównie dla załogi nie dało się zmniejszyć kosztów i zwiększyć przychodów. Podjęłam takie działania wraz ze ŚKCh, a potem NFZ. Przygotowałam program naprawczy, który przyjął zarząd.

DZ: Czy szpital ma szanse na wyjście z długów i czy nowe kierownictwo może coś zmienić?

GD: Jest szansa. Trzeba doszacować kontrakty. Szpital jest drogi w utrzymaniu. Funkcjonują tu urządzenia, jak rezonans magnetyczny, jest zaplecze diagnostyki obrazowej, szybka diagnostyka płuc, anestezjologia, a to wymaga odpowiedniego zaangażowania i sprzętu. 24 oddziały generowały straty przy limitach narzuconych przez Kasy i NFZ. Szpital nigdy nie miał szczęścia przy ocenie kontraktów i stąd pojawiały się kolejne długi. Strata głównie z tytułu braku odpowiedniej zapłaty za świadczenia pozalimitowe wynosiła ok. 9 mln zł.

DZ: Związki zawodowe stanęły za Panią. 900 osób podpisało się pod listem w Pani obronie. Ten jednak nigdy nie trafił do rąk marszałka.
GD: Nie dziwi mnie to. Wiesław Maras mówił mi dwukrotnie, jak sama złożę rezygnację, to mi się krzywda nie stanie. Miałam zamienić się rolami z obecnym dyrektorem Kromołowskim, który był wtedy moim zastępcą. To oznaczało, że wystraszyłam się czegoś lub coś zaniedbałam. Taka wersja była nie do zaakceptowania. Nie żałuję tej decyzji. Zresztą dwie osoby, które przyjęłam na życzenie pana Marasa, zwolniłam dyscyplinarnie przed moim odwołaniem i nie wiem jak to się stało, że powróciły na lepsze stanowiska. Dlaczego bezprawie zadecydowało o tym, że obaj panowie zostali przywróceni do pracy, tego nie wiem.

DZ: Jak uzasadniono Pani odwołanie?

GD: Powodem odwołania, jak podał rzecznik prasowy Marszałka Śląskiego, były nieprawidłowości przy zakupach sprzętu medycznego, a takich nie było. Interweniowałam w tej sprawie. Oficjalnie pożegnałam się z funkcją dyrektora z powodu pogarszającej się sytuacji finansowej szpitala.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto