Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Świadkowie udaremnili ucieczkę

(graf)
Pasażerowie malucha wyszli z kolizji cało. fot. JAKUB MORKOWSKI
Pasażerowie malucha wyszli z kolizji cało. fot. JAKUB MORKOWSKI
Głośny huk, a potem przeraźliwy pisk hamulców rozległ się około godz. 22.45 w nocy z soboty na niedzielę na skrzyżowaniu ul. Kilińskiego z al. Jana Pawła II.

Głośny huk, a potem przeraźliwy pisk hamulców rozległ się około godz. 22.45 w nocy z soboty na niedzielę na skrzyżowaniu ul. Kilińskiego z al. Jana Pawła II. Nieliczni o tej porze przechodnie z przerażeniem patrzyli, jak pędzący ul. Kilińskiego mały fiat na czerwonym świetle wjeżdża na skrzyżowanie. Kierowca jadącego prawidłowo forda nie miał szans na ominięcie malucha - uderzył w jego lewy bok. Uderzenie było tak silne, że od fiacika odpadły dwa koła, wyleciały szyby boczne i tylna, a jeden z pasażerów wypadł przez okno. Maluch zatrzymał się na pasie zieleni, tuż przy słupie od sygnalizatora świetlnego. Zza kierownicy wysiadł kierowca - młody, około 20-letni mężczyzna, najwyraźniej znajdujący się pod wpływem alkoholu. Po chwili zaczął uciekać z miejsca zdarzenia. Pewnie by mu się to udało, gdyby nie świadkowie, którzy udali się za nim w pościg. Młody człowiek dobiegł do pobliskiego wieżowca. Tam się potknął i przewrócił. Dwaj goniący go mężczyźni obezwładnili go i doprowadzili do policyjnego radiowozu, który w tym czasie nadjechał.

- Kierowca malucha został odwieziony do izby wytrzeźwień, gdzie okazało się, że ma we krwi 1,85 promila alkoholu - informuje Katarzyna Staciwa, rzecznik prasowy KMP w Częstochowie. - Za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwym będzie odpowiadał przed sądem grodzkim. Kierowca małego fiata miał wiele szczęścia - mimo że całe zdarzenie wyglądało bardzo groźne, nikomu nic się nie stało. Obrażeń nie odnieśli ani trzej młodzi ludzie jadący maluchem, ani kierowca forda. Ucierpiały tylko samochody.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto