Śmiertelny wypadek w Częstochowie
Do dramatycznego zdarzenia doszło w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, 26 grudnia, kilka minut po godzinie 17.00. Jak już informowaliśmy, 66-letni taksówkarz zatrzymał się przy ulicy Bohaterów Katynia (w rejonie kościoła), by wyciągnąć z bagażnika torby klienta, którego odwoził.
- Wstępne ustalenia wskazują, że 33-letni mężczyzna, kierując peugeotem, najechał na 66-letniego pieszego, który stał za zaparkowanym na pasie ruchu fordem - mówi podkomisarz Sabina Chyra-Giereś, oficer prasowy częstochowskich policjantów.
Sprawca zdarzenia chciał uciec pieszo. Szybko jednak został zatrzymany przez policjantów. Jak się okazało, był kompletnie pijany. Miał ponad trzy promile alkoholu w organizmie.
Sprawca usłyszał zarzuty
Śledczy pod nadzorem częstochowskiej prokuratury wyjaśniają okoliczności tego tragicznego zdarzenia. Jeszcze dzień po wypadku nie było możliwe przeprowadzenie czynności procesowych z udziałem 33-latka. Mężczyzna musiał bowiem wytrzeźwieć. Dopiero w środę, 28 grudnia, usłyszał dwa zarzuty.
- Jeden to spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości i ucieczka z miejsca wypadku. Drugi zarzut dotyczy kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości - mówi Piotr Wróblewski z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. - Mężczyzna przyznał się do spowodowania wypadku i do spożywania alkoholu. Nie przyznał się natomiast, że uciekł, ale nie tłumaczył ani swojego stanowiska w tym zakresie, ani swojego zachowania po zdarzeniu i odmówił składania wyjaśnień - dodaje.
Wkrótce prokurator złoży wniosek o tymczasowe aresztowanie 33-latka.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?