MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Sportowiec wycofa się z rozgrywek i ligi

Krzysztof Suliga
Koszykarze pierwszoligowego Sportowca Częstochowa są rozgoryczeni. Jeszcze dwa tygodnie temu wydawało się, że sytuacja w klubie zmienia się na lepsze i na jego konto wpłynie pierwsza transza pieniędzy od sponsora.

Koszykarze pierwszoligowego Sportowca Częstochowa są rozgoryczeni. Jeszcze dwa tygodnie temu wydawało się, że sytuacja w klubie zmienia się na lepsze i na jego konto wpłynie pierwsza transza pieniędzy od sponsora. W tym tygodniu nastąpił jednak diametralny zwrot i wszystko wskazuje na to, że w sobotę Sportowiec rozegra w Częstochowie ostatni mecz. Dziś - informuje prezes Jerzy Kowalski - odbędzie się zebranie zarządu, podczas którego zapadną ostateczne decyzje. Na razie nie chciał jednak zdradzać, co się stało, że rozwiały się nadzieje na pozyskanie pieniędzy. Dwa tygodnie temu informował nas, że jeden z potencjalnych sponsorów miał je przekazać pod koniec października, drugi w grudniu. W styczniu miały wpłynąć natomiast pieniądze z miejskiej dotacji.

Koszykarze i trener są załamani. Mimo że nie byli pewni, czy klub przystąpi do rozgrywek, przygotowywali się do sezonu bardzo solidnie. Choć do innych zespołów odeszli Tomasz Milewski, Marcin Ecka i Miłosz Krajewski, drużyna jest na tyle silna, że może nawiązać walkę z każdym przeciwnikiem. O tym, że Sportowiec może się liczyć w rozgrywkach, pokazał już podczas inauguracji sezonu, kiedy to pokonał na wyjeździe teoretycznie znacznie silniejszy Start Lublin. Później był pojedynek przed własną publicznością ze Sportino Inowrocław, przegrany dopiero w doliczonym czasie. Ten dramatyczny i efektowny mecz oglądała jednak zaledwie garstka publiczności.

- Wygląda na to, że koszykówka jest w Częstochowie zbędna. Ciągle coś nam obiecywano, ale na tym się kończyło. My dołożyliśmy ze swej strony wszelkich starań, żeby wszystko jak najlepiej przygotować. Szkoda, że w innych, dużo mniejszych od Częstochowy, miejscowościach panuje znacznie lepszy klimat dla koszykówki, a u nas nic nie da się zrobić - mówi załamany trener Arkadiusz Urbańczyk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto