Władze gminy Rędziny zawsze chodziły własnymi drogami. Zamiast liczyć na monopol częstochowskiego MPK Rędziny mają własną komunikację. Teraz jako pierwsi w Polsce mieszkańcy Rędzin mogą mieć prywatną oczyszczalnię ścieków i kanalizację sanitarną.
- Jesteśmy pierwsi, którzy się na takie rozwiązanie zdecydowali - mówi wójt Krzysztof Nowak. - To będzie spółka z kapitałem austriackim, która zbuduje kanalizację łącznie z oczyszczalnią ścieków, a potem będzie pobierać opłaty za odbiór nieczystości. To, że jesteśmy pierwsi wywołuje jednak duże emocje i spory.
Rzeczywiście jest w Rędzinach opozycja wobec pomysłu oddania kanalizacji w ręce Austriaków z firmy Enso. - To jest niebezpieczne dla gminy i mieszkańców - uważa Waldemar Chmielarz, radny powiatowy z gminy Rędziny. - Oddajemy kanalizację w ręce spółki, która będzie ją budować za pieniądze z Funduszu Ochorny Środowiska, które mogłaby uzyskać także gmina. Po co więc dawać komuś zarabiać kosztem naszych mieszkańców?
Austriacy faktycznie nie mają pieniędzy na budowę kanalizacji, mają natomiast inny atut - austriackie gwarancje rządowe.
- Gdybyśmy chcieli sami budować kanalizację, to musielibyśmy to robić na raty, bo nie moglibyśmy wziąć całej kwoty potrzebnej na budowę w formie kredytu - tłumaczy wójt. - Potem trzeba by spłacić kredyt i dopiero zaciągać kolejny na kolejny etap. Według moich obliczeń zajęłoby to 15 lat. A dzięki Austriakom wartą 35 milionów złotych sieć i oczyszczalnię będziemy mieli w 3-4 lata.
Najważniejsza w całym sporze jest jednak opłata za odprowadzanie ścieków, którą będą płacić mieszkańcy gminy.
- Według przedstawionych przez Enso symulacji koszt oddania metra sześciennego ścieków będzie wynosił średnio po przeliczeniu na złotówki 20-25 złotych - uważa radny Chmielarz. - Średnio, to znaczy, że niektórzy będą płacić drożej. Nawet jeżeli wszyscy mieszkańcy gminy przyłączą się do kanalizacji, co obniżyłoby jednostkowe koszty użytkowania, to i tak będzie to bardzo droga kanalizacja, albo gmina będzie musiała dokładać do tego interesu z budżetu, czyli i tak wyda pieniądze, za które mogłaby budować kanalizację.
Rada Gminy uchwaliła jednak wejście do spółki z Enso.
- Radni byli w Austrii i obejrzeli jak to tam funkcjonuje - przekonuje wójt. - Poza tym zgodnie z ustawą nawet ceny za ścieki w prywatnej spółce ustala Rada Gminy, co roku. Jeżeli radni uznają, że opłata jest za wysoka mogą pokryć część ceny z budżetu gminy. Ale nawet gdybyśmy wydawali na to milion złotych rocznie i tak nam się opłaci, bo gmina nie będzie obciążona kredytami, tylko spółka. Będzie więc można spokojnie dbać o pozostałe inwestycje w gminie.
Argumenty wójta nie przekonują jednak części radnych. Trójka z nich oraz radny powiatowy Waldemar Chmielarz zaskarżyli uchwałę Rady Gminy do wojewody zarzucając wójtowi, że projekty i materiały na sesję zostały przesłane zbyt późno. Jeżeli wojewoda uzna ich racje głosowanie trzeba będzie powtórzyć. Postanowienie Rady ma jednak decydujący wpływ na przyszłość gminy i jej mieszkańców.
Nowe prawo w zasadzie nakazuje każdemu właścicielowi posesji przyłączenie się do kanalizacji, jeżeli taka znajduje się w pobliżu. Mieszkańcy nie będą mieli więc wyboru: szambo czy Austriacy. Jeżeli okaże się, że wójt miał rację i dla gminy będzie to rozwiązanie korzystane wszyscy zyskają. Jeżeli rację ma opozycja, wszyscy stracą.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?