(LISÓW) Wczoraj nad ranem na strzeżonym przejeździe kolejowym ciężarówka wjechała pod pociąg towarowy. W wyniku obrażeń odniesionych w trakcie zderzenia kierowca zmarł w szpitalu.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że do wypadku doszło o godz. 3.47, gdy kierowana przez 49-letniego mieszkańca Nowej Wsi koło Tarnowskich Gór ciężarówka wjechała na przejazd przy otwartych rogatkach. Wówczas najechał na nią pociąg towarowy relacji Inowrocław?Gliwice, który pchał samochód przez kilkadziesiąt metrów. Iskry powstające przez ocieranie się metalu spowodowały pożar jelcza. Gdy pociąg zatrzymał się, maszynista wyskoczył z lokomotywy i zaczął gasić ciężarówkę. Kierowcę wyciągnęli dopiero lublinieccy strażacy, którzy musieli posłużyć się specjalnymi nożycami do cięcia metalu. Mężczyzna natychmiast został przewieziony do szpitala w Częstochowie, gdzie pomimo wysiłków lekarzy zmarł.
Gdy dotarliśmy na miejsce wypadku właśnie dokonywano prób rozczepienia ciężarówki i lokomotywy. Na torowisku leżały fragmenty zerwanej sieci elektrycznej, szczątki transportowanych na przyczepie pojemników do przewożenia kurczaków. Z ciężarówki zostały tylko pogięte blachy. Nikt wtedy jeszcze nie wiedział, że kierowca zmarł.
Z informacji, jakie otrzymaliśmy w Prokuraturze Rejonowej w Lublińcu wynika, że zarówno maszynista, jak i dróżnik byli trzeźwi.
- Całkowicie spaliła się kabina elektrowozu. W akcji usuwania skutków wypadku biorą udział: pociąg ratowniczy z Tarnowskich Gór oraz pociągi sieciowe z Herb i Lublińca - powiedział nam na miejscu tragedii Zbigniew Czyż, zastępca dyrektora ds. eksploatacji PKP w Tarnowskich Górach.
Ruch pociągów osobowych wznowiono dopiero około godziny 18.00.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?