Starszy mężczyzna zginął wczoraj w wypadku, do którego doszło na trasie Lubliniec — Koziegłowy. To było kwadrans przed dziewiątą. Córka właśnie oglądała film w telewizji, a my jeszcze byliśmy w łóżkach — opowiada Jolanta Kasprowicz. — Nagle usłyszałam huk, potem chrzęst uderzających w szyby odłamków szkła i ledwo zdążyłam krzyknąć dzieciom aby uciekały.
Do wypadku doszło na przebiegającej przez Strzebiń, ruchliwej trasie do Koziegłów. Przejeżdża tędy wiele samochodów ciężarowych kierujących się na DK-1 i do Tarnowskich Gór. Tędy właśnie jechał czerwony maluch. Nie ustalono jeszcze czy jego kierowca nie zauważył nadjeżdżającej ciężarówki, czy może źle ocenił odległość i prędkość zbliżającego się pojazdu.
Siła uderzenia była potężna. Fiat został całkowicie zmiażdżony od strony kierowcy. Samochód obróciło o 180 stopni. Ciężarówka zjechała na lewy pas, wpadła na przydrożną posesję niszcząc ogródek, huśtawkę dla dzieci i zatrzymując się około metra od ściany domu. Samochód ciągnący wypełnioną do połowy żwirem naczepę zarył w grunt do połowy wysokości kół.
— Kierowca fiata zginął na miejscu. Ustaliliśmy, że jest nim 79-letni mieszkaniec Strzebinia — relacjonuje nadkom. Janusz Łakomy. — Prawdopodobnie to właśnie on był sprawcą wypadku.
Trasa do Koziegłów była zablokowana przez kilka godzin. Do wyciągnięcia ciężarówki z posesji wezwano specjalistyczną pomoc drogową.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?