Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skra Częstochowa przegrała z Górnikiem Polkowice. Listopad nie jest szczęśliwy dla naszej drużyny

OPRAC.: BR
Skra Częstochowa przegrała u siebie z Górnikiem Polkowice 1:3
Skra Częstochowa przegrała u siebie z Górnikiem Polkowice 1:3 Patryk Kowalski/Skra Częstochowa
O pierwszym tygodniu listopada piłkarze częstochowskiej Skry będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Po środowej (04.11) przegranej 0-1 we Wronkach z rezerwami Lecha Poznań, w sobotę (07.11) podopieczni Marka Gołębiewskiego przegrali po raz pierwszy u siebie od blisko dwóch lat. Porażka 1-3 z Górnikiem Polkowice jest pierwszym meczem bez zdobyczy punktowej Skry od 9 listopada 2019, kiedy to uległa Stali Rzeszów. Co ciekawe, obie drużyny prowadził ten sam szkoleniowiec – Janusz Niedźwiedź.

- Ten stadion jest dla mnie szczęśliwy nawiązując do tego meczu sprzed roku jeszcze jako trenera Stali Rzeszów – przyznał po meczu usatysfakcjonowany szkoleniowiec polkowiczan. - Górnik był naprawdę drużyną, która wysoko postawiła poprzeczkę. Nie starczyło nam pomysłów mimo dobrej analizy. Za mało graliśmy pressingiem, brakowało agresji – skomentował z kolei trener gospodarzy.

Od pierwszych minut widać było, że goście spędzili długie godziny na analizach częstochowskiego zespołu i bardzo ciężko będzie o sytuacje bramkowe. - Do każdego przeciwnika podchodzimy bardzo poważnie, a tu faktycznie było co analizować, bo Skra jest poukładanym zespołem – przyznawał po meczu trener Górnika. Do pierwszej sytuacji Skra doszła w 20. minucie, kiedy Kamil Wojtyra mocno przymierzył z linii pola karnego, ale Jakub Szymański poradził sobie z tym uderzeniem. Goście na prowadzenie wyszli w 39. minucie po strzale z bliska pod samą poprzeczkę Mateusza Piątkowskiego.

Skra z wynikiem 0-1 zeszła do szatni, a druga połowa niestety rozpoczęła się w najgorszy możliwy sposób. W 47. minucie ponownie dopadł do piłki Piątkowski, która wcześniej tuż przed polem karnym skiksowała Karolowi Noiszewskiemu. Po tym ciosie częstochowianom było już bardzo ciężko się podnieść. Polkowiczanie kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku, dobrze grali piłką i nie dopuszczali gospodarzy w pobliże własnego pola karnego. W 60. minucie w zasadzie rozstrzygnęli losy rywalizacji po pięknej bramce Eryka Sobkowa. Piłka po silnym uderzeniu z prawej strony pola karnego odbiła się od poprzeczki i zatrzepotała po raz trzeci w bramce Mikołaja Biegańskiego. Kilka minut później wynik podwyższyć jeszcze mógł Piotr Azikiewicz mocnym uderzeniem z rzutu wolnego.

Skrze udało się jedynie dokonać kosmetyki wyniku. W 72. minucie po główkowej akcji Adama Mesjasza z Rafałem Brusiło ten drugi zdobył bramkę honorową. Na powalczenie o coś więcej zabrakło umiejętności i czasu. - Gratuluję gościom, bo zasłużyli na wygraną. To poukładana drużyna, mają dobrych piłkarzy. Na pewno nie mówimy ostatniego słowa i już w kolejnym meczu będziemy chcieli zmazać plamę – podsumował trener Marek Gołębiewski.

Dobra postawa we wcześniejszych meczach spowodowała, że mimo drugiej porażki z rzędu Skra nadal utrzymała miejsce dające udział w barażach. Aby nie wypaść z czołowej szóstki drugiej ligi, w starciu z Pogonią Siedlce (14.11. godz. 13.00) Skra powinna już jednak pokusić się o zdobycz punktową.

Skra Częstochowa – Górnik Polkowice 1:3 (0:1)

0-1 Mateusz Piątkowski
0-2 Mateusz Piątkowski
0-3 Eryk Sobków
1-3 Rafał Brusiło

Skra: Biegański, Mesjasz, Nocoń (Sinior), Brusiło, Napora Ż, Noiszewski (Kazimierowicz), Wojtyra, Niedbała (Zieliński), Olejnik, Holik Ż (Rogala Ż), Pietraszkiewicz (Gołębiowski)

Górnik: Szymański Ż, Magdziak, Kowalski-Haberek, Terpiłowski (Borkowski), Sobków, Fryzowicz Ż, Baszak (Radziemski), Wacławczyk Ż (Żołądź), Piątkowski Ż (Opałacz), Daniłczyk, Azikiewicz

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto