Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skra Częstochowa - GKS Jastrzębie 1:2 [ZDJĘCIA]

Adrian Heluszka
Piłkarze Skry Częstochowa ulegli GKS-owi Jastrzębie 1:2 w spotkaniu w ramach 26. kolejki trzeciej ligi grupy opolsko-śląskiej. Dwukrotnie receptę na pokonanie Kamila Kosuta znalazł Wojciech Caniboł. Ozdobą spotkania było jednak trafienie autorstwa Dawida Witkowskiego, który przymierzył w samo okienko bramki jastrzębian z rzutu wolnego.

W spotkaniu z GKS-em trener, Jakub Dziółka musiał sobie radzić bez Mateusza Woldana, który pauzował z powodu nadmiaru żółtych kartek. Do meczowej „osiemnastki” powrócił natomiast Piotr Nocoń, który nadal wraca do pełni sił po operacji, którą przeszedł na początku tego roku. Z opaską kapitana zagrał natomiast Adrian Musiał, który ostatnio również zmagał się z urazem.

W pierwszej części spotkania lepsze wrażenie po swojej grze pozostawili przyjezdni, na których ławce trenerskiej debiutował Jarosław Skrobacz. W 12. minucie z dystansu Kamila Kosuta, strzegącego bramki Skry, próbował zaskoczyć Damian Tront, ale nasz bramkarz był na posterunku. W 27. minucie groźnie uderzał Dawid Weis, ale Kosut ponownie nie dał się zaskoczyć. Pięć minut później gracze GKS-u dopięli już jednak swego. W polu karnym Karol Tomczyk nieprzepisowo zatrzymał jednego z rywali i sędzia, Sławomir Smaczny, wskazał na „wapno”. Pewnym egzekutorem „jedenastki” okazał się Wojciech Caniboł.

Podopieczni Jakuba Dziółki, którzy długo bili głową w mur i nie potrafili znaleźć sposobu na defensywę GKS-u, odpowiedzieli w 41. minucie. Konrad Zaradny tuż przed polem karnym gości został sfaulowany, a rzut wolny na gola zamienił Dawid Witkowski, po którego strzale piłka zatrzepotała w okienku bramki przyjezdnych. Grzegorz Drazik odprowadził tylko piłkę wzrokiem.

Znacznie ciekawsze widowisko kibice zgromadzeni na stadionie przy ulicy Loretańskiej oglądali po przerwie. W początkowej fazie drugiej części wiele szkody rywalom na lewej stronie wyrządził niezwykle aktywny, Konrad Zaradny, który dwukrotnie groźnie dośrodkował, ale bez efektu. W 57. minucie jastrzębianie zadali natomiast decydujący cios. Wojciech Caniboł na długim słupku sfinalizował dośrodkowanie jednego z partnerów i strzałem głową drugi raz wpisał się na listę strzelców.

Jak się później okazało, była to bramka na wagę zwycięstwa GKS-u, choć w końcówce Skra powinna doprowadzić do wyrównania. Dwie okazje do zdobycia bramki miał wprowadzony w końcówce na murawę za Dawida Niedbałę - Piotr Andrzejewski, który w 90. minucie zmarnował sytuację sam na sam z golkiperem przyjezdnych.

Po tej porażce podopieczni Jakuba Dziółki z dorobkiem 41 punktów plasują się na szóstej pozycji. W następną sobotę Skra o kolejne ligowe punkty powalczy z rezerwami Podbeskidzia Bielsko-Biała. Początek spotkania o godzinie 12:00.

KS Skra:

Kosut – Olejnik, Mastalerz, Witkowski, Tomczyk – Niedbała (85’ Andrzejewski), Kowalczyk, Musiał, Zaradny (75’ Gołuch) – Mularczyk (60’ Obodecki) – Nowak

Rezerwowi: Kotecki, Marek, Błaszkiewicz, Nocoń

GKS Jastrzębie:

Drazik – Kulawiak, Szymura, Pacholski (48’ Łyżwa) , Zajączkowski (75; Kocerba) – Weis (72’ Szczęch) , Musioł (88’ Gorzała) , Tront, Jadach – Ali, Caniboł

Rezerwowi: Świerczek, Dudziński, Szczepan

Gole zdobywali:

0 – 1 Caniboł 34’ (rzut karny)
1 – 1 Witkowski 42’ (rzut wolny)
1 – 2 Caniboł 58’

Żółte kartki: Witkowski, Olejnik (Skra)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto