MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Skopany na torze

Krzysztof Suliga
Rune Holta będzie długo pamiętał występ w Lesznie. Fot. Jakub Morkowski
Rune Holta będzie długo pamiętał występ w Lesznie. Fot. Jakub Morkowski
Żużlowcy Złomreksu Włókniarz jako pierwsi pokonali w tym sezonie Unię na leszczyńskim torze (46:44). W końcówce meczu doszło jednak do sytuacji bez precedensu w polskiej lidze.

Żużlowcy Złomreksu Włókniarz jako pierwsi pokonali w tym sezonie Unię na leszczyńskim torze (46:44).
W końcówce meczu doszło jednak do sytuacji bez precedensu w polskiej lidze. Napaść rodziny Kasprzaków na Rune Holtę zszokowała nie tylko sympatyków częstochowskiego zespołu, ale i kibiców z całego kraju.

Incydent miał miejsce po biegu XIII, w którym doszło do kolizji Holty z Krzysztofem Kasprzakiem. Norweg został wykluczony za spowodowanie upadku leszczynianina. Na tor wpadła rodzina Krzysztofa – ojciec Zenon, brat Robert i mechanicy, którzy zaczęli kopać leżącego żużlowca.
Wcześniej na naszych torach dochodziło sporadycznie do bijatyk pomiędzy zawodnikami, ale miało to miejsce głównie w parkingu.

Holta zdecydował się, mimo urazów, wystartować w XIV biegu. Dostał bardzo silne środki uśmierzające i wraz z Sebastianem Ułamkiem przywiózł dla Włókniarza 5 punktów. Jak się okazało na wagę zwycięstwa w meczu.
– Po zakończeniu wyścigu nie był w stanie zsiąść z motocykla – dodaje Krzystyniak.
Wczoraj Norweg przeszedł szczegółowe badania. Na szczęście nie potwierdziły się obawy poważniejszych urazów. A zachodziło nawet podejrzenie złamania żeber, nosa i palca. Okazało się, że ma kłopoty z palcem, ale spowodowane upadkiem. Mocno boli go także łopatka i szyja.
– Rune powiedział, że jeśli ktoś kopie na ulicy leżącego człowieka, idzie do więzienia – skomentował sytuację menedżer Holty Robert Gęsiarz. – Zenon Kasprzak powinien znaleźć się w miejscu, którego skrót tworzą inicjały jego imienia i nazwiska. Dzwonili do mnie dziennikarze z telewizji, którzy analizowali całą sytuację. Ich zdaniem Holta nie był winny upadku. Kasprzak zostawił mu najpierw miejsce, a później nagle zajechał drogę.

Prawdopodobnie Holta wytoczy Kasprzakom proces z powództwa cywilnego.
Główna Komisja Sportu Żużlowego może jedynie nałożyć karę na zawodnika, który zgodnie z regulaminem odpowiada podczas meczu za swój team.

Rewelacyjnie spisał się w tym meczu Ryan Sullivan (15 pkt.), który potwierdził, że jest najlepszym obcokrajowcem w lidze polskiej. Świetny występ zaliczył też Sebastian Ułamek 11) i nieźle Grzegorz Walasek (8), który w ostatnim występie dotknął taśmy. Fatalnie wypadł natomiast Sławomir Drabik. W czterech biegach miał dwa defekty i ukończył zawody z zerowym dorobkiem punktowym.
– W meczu z Atlasem startował na nowym silniku i był z niego zadowolony. Pojechał na nim także w spotkaniu z Lotosem i sprzęt go zawiódł. Po rozłożeniu silnika na części okazało się, że nowy korbowód jest krzywy. W Lesznie wrócił do starego motocykla. Teraz cały wysiłek w klubie do najbliższego meczu będzie musiał być poświęcony Sławkowi – mówi Krzystyniak.

Damian Romańczuk spisał się na miarę możliwości. Przez trzy okrążenia miał kontakt z rywalami. Później został z tyłu. O tym, kto z juniorów dostanie, obok Mateusza Szczepaniaka, szansę na występ w najbliższym meczu zadecydują wyniki w półfinale Brązowego Kasku, który odbędzie się w czwartek i zawodach Południowej Ligi Młodzieżowej w przyszły wtorek. O miejsce w pierwszym zespole walczy kilku młodych żużlowców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Szymon Grabowski: Miejsce Lechii jest w ekstraklasie, Arki również

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto