Skatepark na promenadzie już gotowy

Dzisiaj (03.08)o godz. 11 zostanie oficjalnie oddany do użytku skatepark, na Promenadzie im. Niemena. Powstawał z udziałem najbardziej zainteresowanych, młodzieży jeżdżącej na deskorolkach. Amatorzy tego sportu dwukrotnie spotykali się z projektantami i urzędnikami, aby zapoznać się z planami i zaproponować swoje poprawki.

- Najważniejsze, że wreszcie mamy miejsce gdzie możemy pojeździć - mówi Marek Potępa.

Młodzi ludzie są zadowoleni, że uwzględniono ich poprawki.

- Nasze uwagi z pewnością się przydały - twierdzi Darek Kitala. - My jesteśmy praktykami. Wiemy jak powinien wyglądać skatepark z prawdziwego zdarzenia.

Urządzenia do jeżdżenia na deskorolce z akrobacjami są na terenie o powierzchni 512 metrów kwadratowych. Amatorzy tego ekstremalnego sportu chcieliby większej powierzchni, ale cieszą się, że w końcu będą mieli swoje miejsce.

Skateparku mogło nie być gdyby radni zdecydowali się na przeznaczenie pieniędzy na odbudowę amfiteatru przy promenadzie.

Promenada w dzielnicy Północ z woli prezydenta Tadeusza Wrony i radnych nosi imię Czesława Niemena. To prezydent zaproponował aby wybitny muzyk był patronem deptaka. Lewicowi radni oponowali, że owszem Niemenowi należy się ale nie Promenada ba ta jest XXX-lecia PRL, co zaświadcza specjalna tablica. Po targach lewica ustąpiła.

To krótka historia zmiany nazwy deptaka przy którym jest (był?) amfiteatr. Bo poza nazwą nic się nie zmieniło. Urząd Miasta rozpisał przetarg na dzierżawę promenady na rok. Ale nikt się nie zgłosił.

Miasto więc chciało zainwestować w renowację tego miejsca pieniądze z budżetu gminy. W Wieloletnim Planie Inwestycyjnym na 2006 rok był zapisany 1 mln zł na odnowienie amfiteatru.

A właściwie odbudowę estrady, na której kiedyś często odbywały się koncerty. Po ławkach zostały tylko betonowe słupki. Kable elektryczne ukradli złomiarze. Lampy rozbili. Pozostały resztki drewnianej podłogi na scenie. Amfiteatr jest miejscem dla pijaczków.

- Amfiteatr powinien żyć - twierdzi Anna Popiel, emerytka. - Tak tu kiedyś było. Co tydzień odbywały się koncerty.

Muzyka czasem rozbrzmiewa ale z tranzystorowych, przenośnych radioodbiorników.

- Miasto powinno się zająć tym miejscem - uważa Stefan Dobrosz, także emeryt. - Myślę, że nawet koncerty późnym wieczorem, muzyki młodzieżowej od czasu do czasu byłyby tolerowane przez mieszkańców pobliskich bloków.Z emerytami zgadza się młodzież.

- To jest znakomite miejsce na organizowanie koncertów - mówi licealista Adam Kowal. - Oczywiście nie teraz, bo to ruina. Dziwię się, że amfiteatr nie jest remontowany.

- Tutaj powinno być po prostu czysto, przyjemnie - dodaje jego kolega Zbigniew Wojtasik.

Amfiteatr musi poczekać. Obok będzie skatepark za 240 tys. zł. Młodzież będzie miała gdzie uprawiać ekstremalny sport. A jest chętnych do jeżdżenia na deskorolce niemal wyczynowo wielu młodych ludzi. janusz strzelczyk