Zawodniczki Wulkanu marzyły o wygraniu jednego meczu w Szczecinie. Sprawiły ogromną niespodziankę dwukrotnie pokonując lidera serii B I ligi.
Wygląda na to, że podopieczne trenera Janusza Majkusiaka szybko wróciły do równowagi po wyjazdowych nokautach w Opolu. Najpierw wygrały rywalizację z AZS-em Coroplastem, a teraz pokonały teoretycznie silniejszego rywala.
- Szczecin w całych rozgrywkach przegrał zaledwie trzy mecze. My wygraliśmy z Piastem dwa i myślę, że jest to rzeczywiście sensacja. Okazało się, że żadna z tamtych dziewczyn nie była w stanie dorównać umiejętnościom naszych zawodniczek. Nie znam przyczyny takiej postawy Piasta, lecz uważam, że to my zagraliśmy bardzo dobre mecze, a nie one słabe - mówi J. Majkusiak.
W sobotnim meczu, zdaniem trenera, bezwzględnie najlepszą zawodniczką na boisku była Barbara Pikoń, w niedzielę obok Aleksandry Słomy, która doskonale pokierowała drużyną, w ataku wyróżniła się Magda Grzesiak.
Przed kolejnym meczem w Częstochowie, szkoleniowiec zaplanował wyjazd zespołu na dwa dni na zgrupowanie do Kul. Poprzedni pobyt w ośrodku tuż przed decydującym spotkaniem z AZS-em Coroplast Opole przyniósł doskonały efekt i awans do finału play off. - Cały czas uświadamiam dziewczętom, że trzeba wygrać jeszcze jeden mecz i aż jeden mecz - przestrzega przed zbytnim optymizmem J. Majkusiak.
Piast Szczecin - Wulkan AZS Politechnika Częstochowa 2:3 (25:23, 19:25, 25:20, 16:25, 12:15), 0:3 (16:25, 16:25, 23:25)
WULKAN: Farkowska, Pikoń, Słoma, Marchwicka, Mortka, Grzesiak, Kumorek (l) - Zagozda, Woronina, Wojtasik (s).
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?