Siatkarze Jastrzębskiego Węgla zrobili dwa duże kroki, by awansować do finału play off Polskiej Ligi Siatkówki. Dwukrotnie pokonali w Częstochowie Wkręt-met, z nawiązką rewanżując się za porażki w rundzie zasadniczej.
W sobotę podopieczni trenera Edwarda Skorka zdecydowanie górowali w dwóch setach. W czwartym od początku dominowali jednak siatkarze z Jastrzębia. W tie breaku do zmiany stron doszło przy stanie 8:7 dla gospodarzy. Później gra toczyła się punkt za punkt. Przy stanie 12:11 w paradę atakującemu Krzysztofowi Gierczyńskiemu wszedł wprowadzony chwilę wcześniej David McKienzie. Później Amerykanin posłał piłkę na aut i opuścił boisko. Meczbola zdobył po świetnym serwisie na Gierczyńskiego Plamen Kostantinow, a kropkę nad "i" postawił Łukasz Kadziewicz, blokując atak kapitana AZS-u.
W niedzielę jastrzębianie rozbili AZS w pierwszym secie. W drugim akademicy prowadzili 11:6, ale roztrwonili przewagę i znów przegrali. W trzeciej partii złapali wiatr w żagle dopiero po usunięciu z boiska Bułgara. W czwartym przez długi czas prowadzili, ale w końcówce stracili rytm gry. Przy stanie 25:24 asową zagrywką popisał się Szymański i było po wszystkim.
Dwie żółte kartki i czerwoną otrzymał w dwumeczu Konstantinow - wszystkie za dyskusję i kwestionowanie decyzji sędziego. W sobotę ujrzał żółty kartonik w trzecim secie. Chwilę później arbiter długo wołał go, aby do niego podszedł. Skończyło się na ostrzeżeniu. W niedzielę otrzymał najpierw żółtą, a później czerwoną kartkę.
- Nic nie zrobiłem, żeby dostać żółtą kartkę, a czerwona to taki skandal, którego w życiu nie widziałem - oświadczył po meczu Kostantinow.
ZDANIEM TRENERÓW
Ryszard Bosek, Jastrzębski Węgiel
Mamy na pewno bardziej doświadczoną drużynę. Trzeba jednak przyznać, że AZS grał, zarówno wczoraj jak i dzisiaj, bardzo dobrze. My wykazaliśmy się większym charakterem. Dzisiaj na pewno zadecydowała nasza zagrywka. Wyłączyliśmy trochę Gierczyńskiego, bo wczoraj podokazywał sobie strasznie. A on w dużym procencie decyduje o sile zespołu z Częstochowy.
Edward Skorek, Wkręt-met
Dzisiaj widać było, że chłopcy mają braki kondycyjne. Usunięcie Konstantinowa z boiska na pewno pomogło nam w wygraniu trzeciego seta. Przeciwnik miał większą moc w ataku. Zarówno Grzesiek Szymański jak i Konstantinow ciągnęli grę. Wiadomo było, że w momentach zagrożenia piłka będzie kierowana do nich. Mieliśmy dobre momenty, ale więcej było tych gorszych.
• WKRĘT-MET DOMEX AZS CZĘSTOCHOWA - JASTRZĘBSKI WĘGIEL 2:3 (25:18, 24:26, 25:16, 21:25, 12:15), 1:3 (16:25, 23:25, 25:17, 24:26).
Stan rywalizacji 2:0 dla Jastrzębskiego Węgla.
WRĘT-MET: Woicki, Eatherton, Jurkiewicz, Gierczyński, Billings, Kocik, Gacek (libero) oraz Oczko, Patucha, McKienzie (s).
JW: Bednaruk, Pliński, Kadziewicz, Kostantinow, Stefanow, Szymański, Rusek (libero) oraz Wika, Laurilla (n).
Jagiellonia mistrzem Polski. Feta i kibice w centrum miasta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?