Trzema punktami przegrali nasi koszykarze w rozpoczynającym sezon w II lidze wyjazdowym meczu z SMS-em Warka. Częstochowie wygrali dwie kwarty, lecz w pozostałych dwóch dominowali gospodarze.
- Na dwie minuty i 44 sekundy przed końcem prowadziliśmy jeszcze siedmioma punktami. W końcówce zabrakło nam zimnej krwi. Próbowałem skłonić zawodników do dłuższego przetrzymywania piłki. Zbyt długo ją jednak indywidualnie rozgrywali, co powodowało jej stratę. W ostatnich sekundach oddaliśmy trzy nieudane rzuty - mówi trener Sławomir Gajda.
Jak twierdzi szkoleniowiec, przed meczem zburzona została koncepcja taktyczna. Z powodu kontuzji, zamiast Wacława Pińskiego musiał wystąpić drugi center - Adam Rajkowski. W Warce zagrali natomiast dwaj koszykarze z kadry Polski B prowadzonej przez trenera Szczubiała - Łukasz Koszarek i Wojciech Barycz.
- Ze słabszej strony pokazali się Michał Saran i Tomasz Nogalski. Niespodzianką "in plus" był natomiast występ Michała Pluty. Dariusz Szynkiel od początku meczu był mocno pilnowany. Przeciwnikowi pomogli też trochę sędziowie. Z drugiej strony nasi zawodnicy chyba zbyt mocno uwierzyli w swą siłę. Okazuje się, że już grupowe mecze będą bardzo trudne. Dostaliśmy zimny prysznic i powinniśmy wyciągnąć z tego wnioski - dodaje szkoleniowiec.
SMS Warka - TYTAN Częstochowa 87:84 (24:28, 20:16, 19:24,24:16). TYTAN: Saran 4, Sośniak 24, Cieśla 0, Tepka 8, Nogalski 16, Szynkiel 9, Rajkowski 6, Pluta 14, Knapczyk 3.
W najbliższą środę czeka naszych koszykarzy kolejny pojedynek. O godz. 19.00 w Hali Polonia rozpocznie się mecz TYTAN-a z AZS-em Radom.
Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?