Rury na pół

Powraca sprawa budowy przez austriacką firmę kanalizacji w gminie Rędziny i jej przyszłej eksploatacji. Sprawa ta wzbudza spore emocje wśród mieszkańców gminy.

Według pierwotnego projektu całą kanalizację, we wszystkich miejscowościach miała zbudować firma austriacka, która po wykonaniu kolektorów ściekowych, przyłączy i oczyszczalni ścieków, miała zajmować się jej eksploatacją i pobieraniem opłat. Atutem pomysłu było to, że gmina nie musiała wykładać na inwestycję własnej gotówki ani zadłużać się. Gwarantem pożyczek zaciągniętych przez spółkę miał być rząd austriacki.

Wątpliwości wśród mieszkańców wzbudziła przede wszystkim wysokość opłat, które miałyby być pobierane za odprowadzanie nieczystości do ,austriackiej" kanalizacji. Część protestujących przeciw tej koncepcji miała także wątpliwości, czy wybór austriackiej firmy jest najlepszym z możliwych. W tej sytuacji władze gminy zdecydowały się na weryfikację dotychczasowych planów.

- Podzieliliśmy inwestycję na dwie części - mówi wójt Krzysztof Nowak. - Oczyszczalnię i 33 km sieci zbuduje firma, która wygra ogłoszony przez nas międzynarodowy przetarg. Pozostałe 22 km sieci w miejscach mniej opłacalnych dla inwestora zbuduje gmina kosztem 7,7 mln zł. Z takim wysiłkiem finansowym samorząd sobie poradzi.

Po powstaniu obu części sieci gmina i firma, która wygra przetarg, mają powołać spółkę, do której wniosą w postaci aportu swoje inwestycje. Ta wspólna firma miałaby zarządzać kanalizacją i utrzymywać ją. Opłaty dla mieszkańców w takim wypadku powinny być niższe niż w pierwotnym projekcie. Przed rozpoczęciem inwestycji wójt Nowak chce też przeprowadzić wśród mieszkańców gminy ankietę na temat rozwiązania problemu, jakim niewątpliwie jest brak kanalizacji w całej, a uważanej za jedną z bogatszych w powiecie, gmin.