Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z myszkowianką EWĄ KALARUS, rekordzistką Polski w biegu na dwa kilometry juniorek młodszych

Krzysztof Suliga
Ojciec Ewy ma także udział w jej sukcesach.
Ojciec Ewy ma także udział w jej sukcesach.
DZIENNIK ZACHODNI: W ubiegłym tygodniu zdobyłaś podczas Mistrzostw Śląska w Spale złoty medal i pobiłaś rekord Polski. Czy spodziewałaś się takiego sukcesu? EWA KALARUS: Trener Jarosław Gondek spodziewał się, że mogę ...

DZIENNIK ZACHODNI: W ubiegłym tygodniu zdobyłaś podczas Mistrzostw Śląska w Spale złoty medal i pobiłaś rekord Polski. Czy spodziewałaś się takiego sukcesu?

EWA KALARUS: Trener Jarosław Gondek spodziewał się, że mogę uzyskać taki wynik (6:26,65), ale nie powiedział, że będzie to jednocześnie rekord Polski. Był to właściwie mój pierwszy taki start. Trochę bałam się, że zawiodę trenera i samą siebie. Z drugiej strony stwierdziłam, że ten występ będzie formą sprawdzenia się.

DZ: Nie obawiasz się podczas kolejnych startów większej presji na twą osobę?

EK: Myślę, że będzie nawet łatwiej. Teraz wiem na co mnie stać. Będę biegała z większym luzem.

DZ: Jaki jest twój najbliższy sportowy cel?

EK: Chciałabym zdobyć za tydzień złoto w Halowych Mistrzostwach Polski. Później wystartuję w Mistrzostwach Polski w przełajach. Na temat letnich zawodów na razie z trenerem nie rozmawiałam.

DZ: Pierwsze kroki stawiałaś w LKS-ie Myszków pod okiem trenera Andrzeja Karnickiego.

EK: Tak, najpierw biegałam w Myszkowie, ale porządnie do roboty wzięłam się dopiero w październiku ubiegłego roku. Od września trenuję w CKS-ie Budowlani. Chodzę do liceum ogólnokształcącego im. Sienkiewicza w Częstochowie, które jest związane z klubem.

DZ: Zaczynałaś od biegów przełajowych i ulicznych.

EK: Tak. Dopiero kiedy poszłam do Budowlanych zaczęliśmy treningi na stadionie i w hali. W Myszkowie nie było takiej możliwości.

DZ: Nie zdecydowałaś się na klasę o profilu sportowym. Dlaczego?

EK: Chodzę do klasy o profilu matematyczno-fizycznym. Nie za bardzo przepadam za biologią, a po drugie jestem laureatką olimpiady wojewódzkiej z matematyki. Pomyślałam, że mogę wykorzystać to, że jestem lepsza z matematyki, niż z innych przedmiotów.

DZ: W weekendy można cię zobaczyć z ojcem. Ty biegniesz a on za tobą jedzie na rowerze.

EK: To głównie ze względów bezpieczeństwa. Ludzie nie zamykają bram do posesji i po ulicach biega masę psów. Trzeba uważać także na kierowców. Tata mierzy mi też czas i nieraz mierzy mi dystans do przebiegnięcia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto