Wielkimi krokami zbliża się sezon pielgrzymkowy, a jak ruch pątniczy może utrudnić ruch w centrum można się było przekonać w sobotę. Wystarczyło, że jedna grupa pielgrzymów weszła na jezdnię w II alei NMP, a to doprowadziło do kilkudziesięciominutowego paraliżu miasta.
Chaos potęgowały dodatkowo jeszcze dwie imprezy, które były w tym czasie organizowane - Bieg Częstochowski i Ogólnopolskie Dni Motocyklowe. Powstały olbrzymie korki, a kierowcy totalnie się pogubili. W aleje zaczęły wjeżdżać nawet tiry.
Niestety, ten drogowy paraliż może się w najbliższym czasie powtarzać, bo pielgrzymi mają tak jak zwykle wchodzić na Jasną Górę alejami.
- Zgodnie z ustaleniami, pielgrzymi mają wchodzić na Jasną Górę pasażem w alejach - mówi płk Stanisław Słyż, szef częstochowskiego wydziału zarządzania kryzysowego.
Problem w tym, że wykonawcy podczas przebudowy alei wysypują na pasaż piasek i gruz, a prace często sprawiają, że przejście pasażem dla jednej osoby jest niemożliwe, nie mówiąc o całej pielgrzymce. Dlatego trudno dziwić się pątnikom, że schodzą na jezdnię, bo nie mają innego wyjścia.
- Spokojnie miasto dało sobie radę z pielgrzymkami podczas przebudowy III alei i placu Biegańskiego, więc teraz także uda się wszystko zrealizować - mówi Włodzimierz Tutaj, rzecznik prasowy częstochowskiego Urzędu Miasta. Tyle że tam życie kierowcom w znacznie większym stopniu utrudniali budowlańcy niż pątnicy.
Jedyną sprzyjającą okolicznością jest tempo prac przy przebudowie alei. Na razie nie ma opóźnień, a harmonogram prac został tak ułożony, żeby jak najmniej przeszkadzał mieszkańcom i turystom.
Plany dotyczące organizacji szczytu pielgrzymkowego będą dopiero omawiane, być może już jutro. Pielgrzymi muszą jednak wchodzić na Jasną Górę alejami, bo nie ma żadnej drogi alternatywnej.
- Gdybyśmy nawet chcieli, to nie jesteśmy w stanie wyznaczyć innej trasy dla ruchu pielgrzymkowego. Pątnicy oczywiście mogliby iść np. aleją Jana Pawła II, ale wtedy zablokowalibyśmy ważną drogę tranzytową. To w połączeniu z przebudową alei wprowadziłoby jeszcze większy bałagan - tłumaczy płk Słyż.
Częstochowianie narzekają także na inne aspekty związane z przebudową alei. Sprzedawcy i taksówkarze twierdzą, że znacznie spadła liczba klientów. - Sprzedajemy dwa razy mniej pieczywa - mówi sprzedawca z jednej z piekarni usytuowanych w alejach.
Kierowcy w różny sposób radzą sobie z parkowaniem. Niektórzy zdecydowali się na kupno miesięcznych karnetów w Miejskim Zarządzie Dróg i Transportu lub na prywatnych parkingach. W kilku miejscach, m.in. na zamkniętej ulicy Kościuszki, powstały "dzikie parkingi". Inni wybrali komunikację miejską.
*Nowy taryfikator mandatów SPRAWDŹ, ZA CO GROŻĄ WYŻSZE KARY
*Sprawa Madzi z Sosnowca - ustalenia prokuratorów, zeznania rodziców, wielka ucieczka Katarzyny W.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?