W poniedziałek 7 stycznia czerwono – niebiescy po raz pierwszy po kilkutygodniowej przerwie pojawili się przy ul. Limanowskiego, żeby pobrać krew do badań oraz sprawdzić poziom tkanki tłuszczowej.
– Następnie zawodnicy w sześcioosobowych grupach udawali się do Hali Sportowej Częstochowa, gdzie przeprowadzono pierwsze testy. Zawodnikom mierzono moc oraz szybkość. W zajęciach wzięło udział dwudziestu dwóch piłkarzy z pierwszej drużyny oraz trzech zawodników z Akademii Raków – poinformował klub na swojej stronie internetowej.
Mimo zimowej aury Raków rozpoczął już także treningi na powietrzu. Skład drużyny nieznacznie się zmienił w porównaniu do rundy jesiennej.
Zaciąg z reprezentacji Polski
– Największe zmiany zaszły jednak w sztabie szkoleniowo – medycznym. Dołączył do nas renomowany trener przygotowania fizycznego Michał Garnys i również wysokiej klasy fizjoterapeuta Wojtek Herman. Obaj to specjaliści z górnej półki, którzy pracują z reprezentacją Polski – powiedział trener Marek Papszun.
Raków obserwuje co dzieje się na rynku transferowym, ale po tak udanej jesieni (I miejsce z przewagą 10 punktów nad drugą Sandecją Nowy Sądz – przyp. red.) nie planuje wielkich roszad kadrowych.
– Będą raczej kosmetyczne zmiany. Na dzień dzisiejszy pozyskaliśmy jednego młodego, perspektywicznego zawodnika Jakuba Apolinarskiego. Odeszło od nas jak dotąd dwóch zawodników: Adam Radwański i Kacper Chorążka. Myślę, że jakieś ruchy jeszcze będą. Dopiero rozpoczynamy okres przygotowawczy – zwrócił uwagę Marek Papszun.
Przygotowania w Jarocinie i Turcji
Jeśli chodzi o przygotowania to czerwono – niebiescy już w najbliższy poniedziałek jadą na obóz do Jarocina, a następnie 3 lutego lecą na dwutygodniowy do Turcji.
Pierwsze w rundzie wiosennej spotkanie Raków rozegra u siebie 2 marca z Chrobrym Głogów. Do końca sezonu pozostało w sumie tylko 13 kolejek. Ale zanim RKS wróci na pierwszoligowe boiska, może zmierzyć się z Legią Warszawa w ćwierćfinale Pucharu Polski. To znaczy zmierzy się na pewno, z tym, że termin pierwszego spotkania przy ul. Limansowskiego nie jest jeszcze oficjalnie zatwierdzony. Wstępnie mówi się o dacie 26 lutego. Trener czerwono – niebieskich nie wierzy jednak, żeby wówczas było to możliwe.
– Nie sądzę, żeby taki termin został przypisany, patrząc na dotychczasowe warunki atmosferyczne w lutym w Polsce – skomentował Papszun. – U nas przy braku podgrzewanej płyty, szanse na rozegranie tego meczu w lutym są bardzo niewielkie. Takie są realia. Nie przypominam sobie, żeby ktoś w Polsce rozegrał mecz w lutym na naturalnej trawie. Ale oczywiście wszystko jest możliwe, także to, że będzie np. 15 stopni Celsjusza – przyznał.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?