Raków Częstochowa - Błękitni Stargard Szczeciński 1:2. Goście dominowali
Błękitni już od początku przejęli inicjatywę i w 9. minucie strzał Bartłomieja Zdunka z dystansu na poprzeczkę zbił Przemysław Wróbel. Podopieczni Jerzego Brzęczka pierwszą groźną akcję stworzyli sobie w 17. minucie, ale uderzenie Patryka Serafina zza pola karnego minimalnie chybiło celu. Raków podkręcił tempo w końcówce pierwszej odsłony, gdy swoje sytuacje zmarnowali najpierw Łukasz Kmieć, a później Dariusz Pawlusiński, który z rzutu wolnego tuż zza pola karnego przymierzył technicznie, ale minimalnie niecelnie.
W 52. minucie wynik spotkania otworzyli goście, gdy do pustej bramki po zagraniu Oskara Fijałkowskiego trafił Sebastian Inczewski. W 72. minucie za faul drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę dostał Adrian Pluta i Raków kończył mecz w dziesiątkę. Mimo liczebnego osłabienia w 83 minucie do wyrównania mógł doprowadzić Artur Pląskowski, ale jego strzał z około 11 metrów był bardzo niecelny.
Niewykorzystana sytuacja zemściła się na częstochowianach. W 88. minucie na piękne uderzenie z dystansu zdecydował się Patryk Baranowski i piłka po raz drugi ugrzęzła w bramce Rakowa. Częstochowianie rzucili się jeszcze do odrabiania strat, ale stać ich było tylko na zmniejszenie rozmiarów porażki. W doliczonym czasie gry bezpośrednio z rzutu wolnego trafił Wojciech Reiman, ale po bramce sędzia zakończył spotkanie.
Kolejny ligowy pojedynek Raków rozegra w Limanowej. Za dwa tygodnie na Limanowskiego przyjedzie natomiast Znicz Pruszków.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?