Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przykryte boisko w Gdyni czeka na hit 1 Ligi. Arka nie może się już doczekać rewanżu na Wiśle Kraków

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Wideo
od 7 lat
Są mecze piłkarskie, których specjalnie reklamować nie trzeba. Wierni fani Arki stawią się więc w piątkowy wieczór przy Olimpijskiej, aby wesprzeć zespół w spotkaniu z Wisłą Kraków. Na dwa dni przed hitem Fortuny 1 Ligi klub poinformował o 6 tysiącach sprzedanych biletów.

Arka Gdynia - Wisła Kraków hitem 23. kolejki Fortuny 1 Ligi

Przed sezonem Wisła Kraków stawiana była jako murowany faworyt do zajęcia jednego z dwóch pierwszych miejsc w Fortunie 1 Lidze. Fakty są jednak takie, że na razie sportowo nie wszystko układa się „Białej Gwieździe” idealnie. Do Gdyni na mecz z prowadzącą w tabeli Arką przyjedzie więc piąty zespół po 22 kolejkach. Nie zmienia to jednak nastawienia żółto-niebieskich, którzy chcą wygrać czwarty tej wiosny mecz.

W Gdyni atmosfera jest znakomita. Wszystko idzie jak po sznurku, a zespół Arki wygrywa mecz za meczem. W takich okolicznościach praca przynosi dużo satysfakcji. Nie trzeba na nikogo się złościć, czy przypominać o odpowiedniej koncentracji. Żółto-niebiescy mają za sobą trzy mecze wiosenne, w których strzelili 9 bramek, a stracili tylko jedną i to z rzutu karnego. 1 marca wygrali ważny mecz wyjazdowy z GKS-em Tychy (1:0), a 8 marca podejmą zawsze groźną Wisłę z Krakowa.

- To będzie inny mecz, niż ten z Tychami. Tychy nas zaskoczyły, grając kombinacyjnie, o co zresztą trener miał do swoich piłkarzy pretensje. Tam było dużo dośrodkowań, dużo gry fizycznej. Tutaj szykujemy się na piłkarski mecz. Ten w Tychach stał na dobrym poziomie, ale teraz będzie jednak inaczej - zapewnia Wojciech Łobodziński, trener Arki.

Agrowłóknina na murawie stadionu miejskiego w Gdyni

Wiele zależeć będzie od stanu murawy na stadionie miejskim przy Olimpijskiej. Ta pozostaje zagadką nawet dla zawodników. Zielony dywan przykryty jest bowiem agrowłókniną, która ma chronić trawę przed nocnymi przymrozkami. Te zabiegi mają wzmocnić płytę boiska. A dla kibiców to świetna wiadomość, bo Arka i krakowska Wisła to wyróżniające się technicznie drużyny I-ligowe.

- Nie wiemy, co dzieje się pod płachtą. Ostatnio nie było za dobre. Trzeba grać, na tym, co mamy, bo boiska z dnia na dzień nie zmienimy - mówi Karol Czubak. Napastnik Arki wiosnę ma wyborną, bo w trzech meczach zdobył już cztery bramki. Łącznie ma ich w lidze 12 i wspólnie z Ángelem Rodado z Wisły zajmują ex aequo drugie miejsce w zestawieniu strzelców. Zresztą na trzecim miejscu są Olaf Kobacki z Arki i Joan Román z Wisły, którzy strzelili po 10 razy. O ofensywnych możliwościach gdynian i krakowian można się wypowiadać tylko w superlatywach.

- Wszystko zależy od nas, bo jesteśmy na pierwszym miejscu. Jeśli będziemy wygrywać, to nikt nas nie złapie. Pracujemy, żeby słabszych momentów było jak najmniej - dodaje Karol Czubak.

W czołówce tabeli, którą skrupulatnie analizują kibice w Trójmieście, panuje ścisk. Tym ważniejsze są bezpośrednie wyniki pomiędzy zaangażowanymi w walkę o awans do ekstraklasy.

- Marginesu (punktowego - przyp.) nie ma. Te mecze bezpośrednie może coś zmienią. Wygrywając z Tychami, odskoczyliśmy GKS-owi na trzy punkty. Wygrywając z Wisłą, możemy odskoczyć jej na 9 punktów. Pierwsza liga to styl życia. Spodziewaliśmy się innych rzeczy, a co sezon, to jest tak samo. W tej lidze wszystko jest możliwe - śmieje się trener Łobodziński.

Pochodzący z Bydgoszczy 42-letni szkoleniowiec grał w Wiśle Kraków w latach 2008-2011. Ma sentyment do tego klubu, ale te emocje to przeszłość. Przyznaje natomiast, że w jego drużynie „siedzi” jeszcze mecz z pierwszej rundy, kiedy to Arka poległa w Krakowie aż 1:5. Między 27 sierpnia 2023 roku a 8 marca 2024 roku zmieniło się jednak bardzo dużo.

Indywidualności Wisły Kraków kontra drużyna Arki Gdynia

- Zdajemy sobie sprawę, że Wisła w statystykach na pierwszym miejscu w utrzymaniu piłki, a my na drugim. Pytaniem jest, kto zdominuje mecz? Mamy plan na ten mecz, ale nie będę go tutaj zdradzał. Być może nawet dotyczy to ustawienia. Szykujemy się pod przeciwnika i opcji jest sporo. Wisła też to robi. U nich docelowo decydują indywidualności. Zawodnicy jak Joan Román, Ángel Rodado, Dejvi Bregu, czy Miki Villar prezentują bardzo wysoki poziom, jak na 1 Ligę. Nie czuję jednak, żebyśmy mieli słabszych piłkarzy, a drużynę mamy wręcz lepszą - zaznacza Wojciech Łobodziński.

Bezsprzecznie mecz nabierze rumieńców tym szybciej, im szybciej padną pierwsze bramki. Zadbać o to chce wspomniany Karol Czubak.

- Fajnie, że strzelam, bo drużyna na to liczy. Wiem, że jest parę rzeczy do popraw. W zespole są też inni zawodnicy, którzy trafiają. Nieważne kto strzela, ale żebyśmy wygrywali. Zbudowaliśmy fajną ekipę, która sobie ufa, czuje się dobrze w swoim otoczeniu - mówi spokojny przed hitem 1 Ligi Czubak.

Spotkanie Arka Gdynia - Wisła Kraków rozpocznie się na stadionie miejskim przy Olimpijskiej w piątek o godz. 20.30. Transmisja w Polsacie Sport Extra.

Do środy, 6 marca 2024 roku przybycie na mecz zadeklarowało 6050 osób. Klub z Gdyni liczy na wysoką frekwencję w spotkaniu z Wisłą Kraków. Wpłynąć powinna na to także promocja z okazji Dnia Kobiet. Panie będą mogły wejść na stadion, wykupując bilet za symboliczną złotówkę. Tym razem do Gdyni nie przyjadą zorganizowane grupy fanów "Białej Gwiazdy". - Apelujemy o kupowanie biletów w przedsprzedaży, ponieważ w dniu meczu są one droższe o 10 złotych. Prosimy również o wcześniejsze przybycie pod stadion, aby nie było kolejek na bramach - zwraca się do kibiców Tomasz Rybiński, rzecznik Arki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto