MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Przełamali kompleks

KRZYSZTOF SULIGA
Ryan Sullivan (z lewej) był w meczu z Apatorem bezkonkurencyjny.   /   JACENTY DĘDEK
Ryan Sullivan (z lewej) był w meczu z Apatorem bezkonkurencyjny. / JACENTY DĘDEK
Sporo emocji było w meczu Włókniarza Candela z Apatorem Adriana Toruń. Tor sprzyjał walce na dystansie. W końcowej fazie spotkania przyjezdni przejęli inicjatywę, lecz było już nieco za późno, by mogli myśleć o ...

Sporo emocji było w meczu Włókniarza Candela z Apatorem Adriana Toruń. Tor sprzyjał walce na dystansie. W końcowej fazie spotkania przyjezdni przejęli inicjatywę, lecz było już nieco za późno, by mogli myśleć o zwycięstwie.

Pierwsze dwa biegi nie dostarczyły większych emocji. Ich losy rozstrzygnęły się tuż po starcie. Dopiero trzeci zelektryzował widownię. Pojedynek filigranowego Wiesława Jagusia z Ryanem Sullivanem był przedniej marki. Australijczyk pokazał prawdziwą klasę, taktyczny zmysł i wspaniałe opanowanie motocykla. Bezskutecznie dobierał się do torunianina przez ponad dwa okrążenia. Doświadczony przeciwnik umiejętnie odpierał jednak jego ataki. Pierwszy wiraż nie dawał większych szans na udany atak po zewnętrznej, za to na drugim można było z powodzeniem próbować wymijać pod bandą. Na taki manewr zdecydował się właśnie Sullivan.

Australijczyk jeździł w niedzielę rewelacyjnie. Kolejną okazję do zaprezentowania swych możliwości i bojowości miał w biegu VII. Tym razem zmierzył swe siły ze Stefanem Dannoe. Szwed wyszedł z łuku jako pierwszy, próbując zjechać na tor przy bandzie, po którym atakował Sullivan. Żużlowiec Włókniarza znalazł jednak trochę miejsca i przebił się na prowadzenie. O dziwo w tym biegu zupełnie nie liczył się Tony Rickardsson. Nie odegrał też żadnej roli w kolejnym występie. Po pierwszym wirażu próbował przebić się między Jonssonem i Sullivanem. Niespodziewanie przeciął jego tor Tomasz Bajerski wytrącając go z rytmu. Później mógł walczyć jedynie z kolegą ze swej drużyny. Rickardsson nie dał także rady Sullivanowi w ostatnim z nominowanych biegów.

VIII wyścig to znów wielkie emocje. Tym razem za sprawą Andrasa Jonssona i Roberta Sawiny. Torunianin cały czas znajdował się na prowadzeniu mocno naciskany przez Szweda. Po ostatnim łuku nasz żużlowiec ściął ostro do wewnętrznej i na pełnym gazie minął metę tuż przed Sawiną.
Słaby początek miał Artur Pietrzyk. W trzecim występie popełnił wyraźny błąd, odchodząc na wirażu od krawężnika, co natychmiast wykorzystał Wiesław Jaguś. Zamiast 5:1 dla Włókniarza było tylko 4:2. W kolejnym biegu zrewanżował się Jagusiowi wygrywając z nim starcie. Zawodnicy wpadli na siebie po pierwszym wirażu, lecz Pietrzyk zdołał przebić się przed torunianina. Rickardsson był poza jego zasięgiem. Kolejne dwa punkty zdobył Pietrzyk po wyprzedzeniu Marcina Jagusia i Adama Pietraszki.

Rune Holta miał niezły początek, lecz w końcówce nie zdobył punktów. W XII biegu próbował wyprzedzić po zewnętrznej Jagusia, lecz na jego torze znajdował się Pietrzyk. Norweg wyhamował, mając później kłopoty z motocyklem, ledwie dojechał do mety. Także w ostatnim występie minął metę na czwartej pozycji.

Ambitnie walczył Adam Pietraszko. Dwa razy wygrał rywalizację z Marcinem Jagusiem. W biegu nominowanym nie obronił się już przed jego atakami. Znakomicie wystartował w XV wyścigu jadąc z Walaskiem na 5:1. Sawina był dla niego jednak zbyt silnym rywalem i ostatecznie musiał się zadowolić jednym punktem.

- Był to dla nas bardzo trudny przeciwnik. Tak się jeździ, jak rywal pozwala. Przede wszystkim cieszymy się, że udało się nam przełamać kompleks Apatora i wreszcie wygrać z tą drużyną. Ogromnego pecha miał znów Jonsson, który zatarł już w tym sezonie ósmy silnik. W ostatnim biegu problemy z motocyklem przeżywał Rune Holta. Paliwo zalewało mu gaźnik. Artur Pietrzyk miał słabszy początek. Później poprzestawiał przełożenia i było już lepiej. Rewelacyjnie przygotowany był Ryan Sullivan. Swą jazdą wytrącił chyba z równowagi Rickardssona - powiedział Marian Maślanka, prezes CKM Włókniarz.

W najbliższą niedzielę kolejny pojedynek Włókniarza z Apatorem. Tym razem częstochowianie walczyć będą o punkty na wyjeździe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto