Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Premiera "Judasza" Karola Rostworowskiego

WIESŁAW PASZKOWSKI
Płatny agent Saduceuszy, Ezra (Adam Hutyra) z łatwością skłania Judasza (Michał Kula) do zdrady. Foto: JAKUB MORKOWSKI
Płatny agent Saduceuszy, Ezra (Adam Hutyra) z łatwością skłania Judasza (Michał Kula) do zdrady. Foto: JAKUB MORKOWSKI
Dzieje tej zdrady są proste. Judasz miał sklep, który przynosił mu dochód i zapewniał szacunek ludzi. Pojawił się jednak Jezus ze swoimi tajemniczymi zapowiedziami zwycięstwa i mocy.

Dzieje tej zdrady są proste. Judasz miał sklep, który przynosił mu dochód i zapewniał szacunek ludzi. Pojawił się jednak Jezus ze swoimi tajemniczymi zapowiedziami zwycięstwa i mocy. Judasz przyłączył się do grona jego uczniów, bo chciał w tym życiu osiągnąć prawdziwy sukces. Jezus jednak wzbraniał się przed konfrontacją polityczną i zbrojną. Tym łatwiej uległ Judasz podszeptom prowokatora Ezry i zorganizował triumfalny wjazd Jezusa do Jerozolimy. Potem ze strachu wydał Jezusa w ręce prześladowców.

Wagi tej zdradzie dodaje tylko osoba Jezusa. W blasku jego wielkości nawet ludzka podłość lśni odbitym blaskiem. W sztuce Karola Huberta Rostworowskiego Jezus przemawia poprzez postaci najwierniejszego ucznia, św. Jana i nieszczęśliwej żony Judaszowej, Racheli, która za wierność Panu płaci życiem. Jednak obie postaci w przedstawieniu Szczepana Szczykny są tylko cieniem pierwowzorów. Ledwie zarysowane nie stanowią dostatecznego świetlistego kontrastu. Traci na tym nie tylko tytułowa postać, ale i samo przedstawienie.

Szczepan Szczykno stworzył własną formę dramatyczną, w której konflikt nie przebiega według klasycznego schematu. Linia dramatyczna wznosi się w trakcie przedstawienia kilkakrotnie, jednak nie następuje rozładowanie, bo akcja przerywana jest śpiewem. Muzyka przywraca harmonię, tekst pieśni wpisuje działania w historię świętą. Zamiast katharsis, dramatycznego oczyszczenia, doznajemy pocieszenia. Forma ta znakomicie sprawdziła się w misterium "Żale Matki Bożej pod Krzyżem". Tutaj dała przedstawienie bardzo przejmujące, jednak niedopowiedziane w wyrazie i idei.

Reżyser posłużył się bardzo oszczędnie środkami teatralnymi - aktorom dał do pomocy tylko barwne kostiumy, wszystko zależy więc od wykonawców: od ich mimiki, gry, głosu. Najbogatszą postacią jest oczywiście sam Judasz kreowany przez Michała Kulę. Wypowiada najwięcej tekstu, cała uwaga skupia się na nim. Jednak ważniejsza od zawikłań psychicznych jest w tym spektaklu wyrazistość rysunku, jak na freskach. W tym względzie Judasz ustępuje postaci przebiegłego Ezry i groźnego Kajfasza (obie postaci gra Adam Hutyra). Pozostałe dramatis personae: Jan (także Adam Hutyra) i Rachela (grana przez Ewę Agopsowicz-Kulę) wypadły niestety blado.

"Judasz" Szczepana Szczykny mimo to jest najciekawszym przedstawieniem częstochowskiej sceny w ostatnim okresie. Realizator pokazał, że można tworzyć przedstawienie bez bogatych i kosztownych dekoracji, że teatr nie składa się ze szmat i tworzywa sztucznego, ale z myśli i artyzmu.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Premiera "Judasza" Karola Rostworowskiego - Częstochowa Nasze Miasto

Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto