Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych przekazał Częstochowie i powiatowi środki na tworzenie nowych miejsc pracy dla niepełnosprawnych. - Pieniądze są do wykorzystania, tylko chętnych na nie nie ma - mówią urzędnicy.
PFRON rozdzielił środki na rehabilitację zawodową i społeczną większość funduszy przekazując na ten pierwszy cel.
- Na rehabilitację zawodową otrzymaliśmy 1.134.551 zł, a na społeczną połowę tej kwoty - 636.490 zł - informuje Barbara Berska, kierownik sekcji ds. osób niepełnosprawnych Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, obejmującego 16 podczęstochowskich gmin. - Pieniądze na rehabilitację społeczną m.in. na dofinansowanie do turnusów leczniczych, do zakupu sprzętu ortopedycznego, wózków, protez, aparatów słuchowych są już właściwie wydane. W tym roku nie ma funduszów na tzw. likwidowanie barier architektonicznych - przebudowanie mieszkań oraz budowę podjazdów do domu, na co liczyli niepełnosprawni. Złożyli o to aż 20 wniosków.
Zostały środki na rehabilitację zawodową. Na razie wnioski o dotacje złożyło jedynie trzech przedsiębiorców z powiatu częstochowskiego, którzy chcą stworzyć kilkanaście miejsc pracy.
- Do tego tylko trzy osoby niepełnosprawne zdecydowały się złożyć wniosek o pożyczkę na działalność gospodarczą - dodaje Barbara Berska.
Podobnie jest w Częstochowie, gdzie na aktywizację zawodową PFRON przekazał 3,6 mln zł, a na rehabilitację społeczną tylko 837 tys. zł.
- To jedna trzecia zgłoszonych potrzeb - mówi Ewa Hrehorów, kierownik Działu Pomocy Dziecku, Rodzinie oraz Osobom Niepełnosprawnym w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Częstochowie. - Na turnusy rehabilitacyjne dla dzieci są jeszcze pieniądze, ale około 400 tys. zł brakuje na wyjazdy dla dorosłych. Nie mamy też już pieniędzy na dofinansowanie sprzętu rehabilitacyjnego.
Podobnie jak w powiecie częstochowskim do tworzenia nowych miejsc pracy dla bezrobotnych nie ma wielu chętnych.
- Pracodawcy pobrali 28 formularzy zgłoszeń, ale złożyli tylko 9 wniosków na 30 stanowisk pracy dla 44 osób niepełnosprawnych. Trzy wnioski zostały już podpisane - informuje Ewa Hrehorów. - Na aktywizację zawodową pieniądze jeszcze jednak zostaną.
Jeśli przedsiębiorcy nie będą zainteresowani funduszami z PFRON-u i organizowaniem nowych miejsc pracy, pieniądze wrócą do Warszawy. W dobie recesji gospodarczej niewiele zakładów chce się zdecydować na stworzenie stanowisk dla niepełnosprawnych, mimo częściowego zwrotu kosztów oraz refundacji ich wynagrodzenia. Wiele firm regionu walczy o przetrwanie. W ubiegłym roku na stworzenie nowych miejsc zdecydowało się jedynie 17 pracodawców, którzy zatrudnili 47 niepełnosprawnych. Tymczasem dla niepełnosprawnych to często jedyna szansa na zatrudnienie, ponieważ poziom i rodzaj ich wykształcenia jest największą barierą w zatrudnianiu ich na tzw. otwartym rynku pracy.
- Zakład, który chce utworzyć nowe miejsca pracy dla bezrobotnych niepełnosprawnych musi mieć jednak dobrą kondycję finansową, dać gwarancję, że będzie ich zatrudniał przez 4,5 roku i utrzyma się na rynku przez ten okres - przypominają urzędniczki. - W przeciwnym wypadku, jeśli zerwie umowę, będzie musiał zwrócić przyznaną mu dotację.
Niepełnosprawni bezrobotni, którzy chcieliby uzyskać z PFRON-u pieniądze na działalność gospodarczą, muszą mieć żyrantów o określonych dochodach. A planowana działalność musi mieć szansę powodzenia, rokować nadzieję na zyski i możliwość spłaty pożyczki.
Placówki: miejska i powiatowa zajmujące się podziałem środków dla osób niepełnosprawnych chciałyby przenieść część funduszy z aktywizacji zawodowej na rehabilitację społeczną. Szefowe tych urzędów wysłały pisma w tej sprawie do centrali PFRON-u.
- Czekamy na odpowiedź, ale kiedy ona nadejdzie i jaka będzie, nie wiadomo - mówi Ewa Hrehorów.
Zastrzeż PESEL - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?