Brawurowe akcje pod bandą i efektowne wyprzedzanie przy krawężniku. Sławomir Drabik może na torze zrobić wszystko, pod warunkiem, że sprzęt działa idealnie. W meczu z Kronopolem wyglądało, że wszytko jest w porządku.
– Musiałem przeprosić stare graty. Sytuacja mnie do tego zmusiła. Nie ma sensu wkładać nowych, które mam, bo się zacierają. Głównie chodzi o cylindry. Teraz jakoś się to kręci, choć nie mogę powiedzieć, że jest dobrze. Na razie nie mam wyjścia. Czekam na jakiś transport, żeby było okey – powiedział po spotkaniu z Kronopolem Drabik.
W tym spotkaniu był najefektowniej i przy tym bardzo skutecznie jeżdżącym zawodnikiem Złomreksu Włókniarz.
– Jak sprzęt w miarę pasuje, można się pościgać. Kiedy motor nie ciągnie, ambicjami się nic nie zrobi. Wszystko musi być dograne. Dzisiaj tragedii nie było – skwitował występ żużlowiec.
Szymon Grabowski: Miejsce Lechii jest w ekstraklasie, Arki również
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
