Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Potrzebny wózek

Beata Marciniak
Sześciolatek marzy o wózku inwalidzkim. Fot: JAKUB MORKOWSKI
Sześciolatek marzy o wózku inwalidzkim. Fot: JAKUB MORKOWSKI
Sześcioletni Marcin, podopieczny z Centrum Pomocy Dziecku Niepełnosprawnemu marzy o wózku inwalidzkim. Chłopiec cierpi na porażenie mózgowe. Dwa kółka to jedyna jego szansa na poruszanie się.

Sześcioletni Marcin, podopieczny z Centrum Pomocy Dziecku Niepełnosprawnemu marzy o wózku inwalidzkim. Chłopiec cierpi na porażenie mózgowe. Dwa kółka to jedyna jego szansa na poruszanie się.
Marcinek Wawrzak ma sześć lat. Nie chodzi, jedynie pełza. Urodził się z rozszczepem kręgosłupa, potem pojawiło się wodogłowie oraz padaczka. W ośrodku przy ul. Jasnogórskiej 36 korzysta z pomocy wielu specjalistów. Ćwiczy nie tylko ruch. Wspólnie z pedagogami rozwija intelekt. Chłopiec przeszedł już kilka operacji mózgu. Wstawiono mu piątą zastawkę. Pomimo tak ciężkiego stanu zdrowia potrafi liczyć, opanował alfabet, uczy się piosenek oraz wierszyków.

Bardzo lubi nucić utwory Ich Troje. Jest bardzo rozgarnięty, chętnie opowiada o sobie i swoich małych pasjach. Często się uśmiecha. Żeby kiedyś mógł chodzić, teraz nauczył się pełzać. Niedowład prawej ręki utrudnia mu malowanie i pisanie.
- Nie ma wózka inwalidzkiego małego. Taki kosztuje 7 tys. złotych. Marcin nie ma szans na chodzenie, jest sparaliżowany od pasa w dół - mówi Anna Wawrzak, matka chłopczyka. - Potrzebne są także pieniądze na turnus rehabilitacyjny. Nie mówiąc już o lekach na padaczkę.

Pani Anna marzy o operacji chłopca. Marcin ma bowiem garba, lecz jego usunięcie w polskich warunkach jest bardzo ryzykowne.
- Bardzo ciężko wychowywać takie dziecko. Gdy kolejna zastawka przestała działać cofnął się do okresu niemowlęcego - opowiada kobieta. Całkowicie poświęciła się wychowaniu jedynego syna. Marcinek ma także porażony nerw wzrokowy. To, że widzi, graniczy z cudem. Okuliści nie dawali mu żadnych szans.
Z opieki Centrum Pomocy Dziecku Niepełnosprawnemu korzysta 112 podopiecznych.

- Każde z tych dzieci powinno jeździć na turnusy rehabilitacyjne, ale te kosztują od 12 do 3 tys. zł. Na to nie mamy. A stan zdrowia Mracinka jest ciężki - informuje Agnieszka Krzemińska, kierownik CPDN.

Osoby pragnące pomóc Marcinkowi proszone są o wpłacanie pieniędzy na konto:

Stowarszyszenie Razem ul. Jasnogórska 36,

42-200 Częstochowa

PKO BP SA II/O Częstochowa

0910201664105402051

z dopiskiem na leczenie
i rehabilitację Marcina Wawrzaka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto