W niedzielę rano dyżurny z Blachowni został powiadomiony o zaginięciu 49-letniego mieszkańca gminy.
- Mężczyzna zaginął poprzedniego dnia i nie wrócił na noc do domu, nie nawiązując żadnego kontaktu z bliskimi - mówi podkomisarz Sabina Chyra-Giereś, oficer prasowy częstochowskich policjantów.
Policjanci rozpoczęli poszukiwania. Z uwagi na stan zdrowia zaginionego i istniejące realne zagrożenie dla jego życia, liczyła się każda sekunda.
- Policjanci zaangażowali do działań strażaków z państwowej straży pożarnej i ościennych jednostek ochotniczych. Dzięki podjętym w krótkim czasie działaniom, służby pracujące na miejscu odnalazły zaginionego mężczyznę po niespełna 2 godzinach od przyjęcia zawiadomienia - wyjaśnia podkomisarz Sabina Chyra-Giereś.
Dzięki sprawnemu współdziałaniu wszystkich służb, wyziębiony mężczyzna został odnaleziony. Jak się okazało, 49-latek spędził noc na terenie nieużytków rolnych w Łojkach. Funkcjonariusze zlokalizowali zaginionego niemal w ostatniej chwili - był w stanie hipotermii. Niemal w ostatniej chwili trafił do szpitala pod opiekę specjalistów.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?