Podlesice: Upał na szlakach

Kilka przypadków zasłabnięć podczas wędrówki jurajskimi szlakami odnotowują dziennie ratownicy jurajskiej grupy GOPR. - Temperatura jest wysoka i często dochodzi do wypadków - mówi Piotr Van der Coghen, naczelnik jurajskiej grupy GOPR. - Z powodu wysokiej temperatury zmniejszyła się liczba amatorów wspinaczek skałkowych. Odsłonięte skały są tak rozgrzane, że nie sposób się po nich wspinać.

Do tragicznego wypadku doszło w miniony weekend w Sokolich Górach koło Olsztyna. Podczas schodzenia do jednej z jurajskich jaskiń, spadł na jej dno 24-letni częstochowianin. Na pomoc wezwano ratowników jurajskiej grupy GOPR. Ciężko rannego mężczyznę - z urazami głowy i kręgosłupa przetransportowano do szpitala w Piekarach Śląskich. Według ratowników przyczyną wypadku był błąd człowieka spowodowany wysoką temperaturą. Panujące od kilku dni na Jurze upały przekraczające 30 stopni, są prawdziwym utrapieniem.

Skałkowicze szukają miejsc porośniętych lasem i zacienionych - dodaje naczelnik. Ale lejący się z nieba żar spowodował dla turystów inne zagrożenie. - Drastycznie wzrosła liczba udarów cieplnych i zasłabnięć, dotykających zarówno osoby starsze, jak i dzieci i młodzież. - Upał powoduje odwodnienie, a ludzie często nie zdają sobie z tego sprawy - mówi Piotr Van der Coghen. - Zapominają, że na szlaku trzeba uzupełniać płyny. Wtedy, kiedy czujemy ostre pragnienie, już jesteśmy odwodnieni.

GOPR radzi wszystkim wybierającym się na szlaki, mimo wysokich temperatur, by w miarę możliwości wędrowali lasami. - Trzeba też pamiętać, że jurajskie szlaki są dość specyficzne, w większości pokryte piaskiem. Wędrowanie w takich warunkach wymaga od nas dwukrotnie większego wysiłku - mówi naczelnik jurajskiego GOPR-u. Ratownicy radzą też, by w czasie upałów rozsądnie korzystać z jaskiń. - Temperatura wewnątrz jaskiń jest stała i wynosi około pięciu stopni. Gdy na zewnątrz mamy trzydzieści kilka stopni, po wejściu do wnętrza możemy doznać szoku termicznego i nabawić się choroby - mówi Piotr Van der Coghen.