Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podlesice: Święto jurajskiego GOPR-u

Barbara Błaszczyk
Piotr Van der Coghen i Adam Van der Coghen z psem Hogarem, też ratownikiem.
Piotr Van der Coghen i Adam Van der Coghen z psem Hogarem, też ratownikiem.
Pełnią dyżury w dzień i w nocy, prowadzą szkolenia i radzą jak bezpiecznie poruszać się po skałach. W razie potrzeby bez chwili wahania i na każde wezwanie ruszają w teren, by ratować ludzkie zdrowie i życie.

Pełnią dyżury w dzień i w nocy, prowadzą szkolenia i radzą jak bezpiecznie poruszać się po skałach. W razie potrzeby bez chwili wahania i na każde wezwanie ruszają w teren, by ratować ludzkie zdrowie i życie. Ratownicy jurajskiej grupy GOPR - bo o nich mowa - w najbliższą sobotę będą obchodzić swoje święto.

Obchody święta ratownika będą w tym roku dość skromne. Rozpoczną się mszą świętą w zabytkowym kościele w Skarżycach. Potem siedmiu nowych ratowników złoży ślubowanie i otrzyma tradycyjne "blachy" - symbole profesjonalnych ratowników. Uroczystość odbędzie się we wnętrzu jaskini Głębokiej w Podlesicach. - To ludzie, którzy umiejętności ratowników zdobywali przez trzy lata. - mówi Piotr Van der Coghen, naczelnik jurajskiej grupy GOPR - Wśród nowych ratowników będziemy mieć m.in lekarza, żołnierza, nauczyciela i studenta.-

Ratownictwo na Jurze istnieje od kilkunastu lat. Pierwszą profesjonalną akcję ratownicy przeprowadzili w 1994 roku ratując młodego alpinistę, który spadł ze Słonecznej Skały. Wtedy też zapadła decyzja o powołaniu do życia Jurajskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego z siedzibą w Podlesicach. W 1998 roku JOPR trafił do struktur GOPR-u i został przekształcony w jurajską grupę. Od początku istnienia jurajski GOPR interweniował tysiące razy -pomagał ludziom uwięzionym w jaskiniach, poszkodowanym w wypadkach na skałkach , w ruinach zamków i na narciarskich stokach. Ratownicy brali udział w akcjach poszukiwania ludzi zaginionych na Jurze, zimą nie raz przewozili chorych z odciętych od świata miejscowości.

Obecnie w jurajskiej grupie GOPR służy stu ratowników. Zawodowi pełnią dyżury całodobowo. W weekendy i święta są wspierani przez grupę ochotników. Razem z ratownikami służbę pełni sześć psów, specjalnie wyszkolonych do poszukiwania zaginionych . Ratownicy mają do dyspozycji specjalistyczny sprzęt i system łączności oraz dwa samochody terenowe, trzy czterokołowce i pięć polonezów, przekazanych ostatnio przez wojewodę śląskiego - Te ostatnie służą nam przede wszystkim do szybkiego przemieszczania ratowników. Dzięki nim jesteśmy w stanie dowieźć grupę ratowników na miejsce zdarzenia już w kilkanaście minut. - mówi Piotr Van der Coghen. Ratownicy oprócz bazy w Podlesicach mają do dyspozycji stacje terenowe - w Rzędkowicach, Siedlcu, Podzamczu, Grabowej i Morsku.

Czego życzyć ratownikom w dniu ich święta? - Nasza praca jest ryzykowna. Choćby ludzie byli najlepiej wyszkoleni zawsze są ludźmi. Dlatego najlepiej życzyć nam zawsze szczęśliwych powrotów z akcji - mówi naczelnik jurajskiej grupy GOPR.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co zrobić w trakcie wypadku drogowego?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto