Pod znakiem kraks

W gminie Koziegłowy rozegrana została w miniony weekend I seria szosowego Pucharu Polski. Łącznie, podczas dwóch dni, w zmaganiach uczestniczyło około 600 zawodników i zawodniczek.
W sobotę rywalizacja odbywała się w jeździe indywidualnej na czas. Reprezentanci naszego regionu nie specjalizują się w tej konkurencji i, zgodnie z przewidywaniami, nie odegrali w niej większej roli. W juniorkach młodszych najlepiej spisała się Katarzyna Barczyk, zajmując 11. miejsce, Magdalena Pyrgies była 18. (obie Jura VIV Alfa Częstochowa). W juniorach na 12. pozycji sklasyfikowany został Krzysztof Barczyk (Kolejarz Semex Częstochowa).
Prawdziwe emocje miały miejsce w niedzielę, podczas wyścigu ze startu wspólnego. W kategorii junior młodszy na trasę wyjechało aż 148 kolarzy, w juniorach - 114. Każda runda rozpoczynała się w Koziegłówkach, wiodąc przez Mysłów, Postęp, Lgotę Górną i kończąc się w Koziegłówkach.

Kolarze mieli ogromne problemy na odcinku za Mysłowem. Dziurawa nawierzchnia i śliskie odcinki nowo położonego asfaltu były przyczynami wielu kraks. W jednej z nich uczestniczyło około 50 zawodników, a przerwa w wyścigu spowodowana karambolem trwała dwie minuty. Do szpitala trafiły trzy osoby, a 25 musiało skorzystać z pomocy lekarskiej. Wyczerpany został cały zapas opatrunków.
- Drogowcy zostawili naprawianą nawierzchnię w katastrofalnym stanie. Łatali ją jeszcze w sobotę, ale nie zrobili tego jak należy - powiedział prezes Śląskiego Związku Kolarskiego Zygmunt Różański. Ogromne zastrzeżenia do nawierzchni miało wielu zawodników i trenerów. Upadków nie uniknęły m.in. Magdalena i Marlena Pyrgies, Krzysztof Barczyk.

- Technicznie trasa była przygotowana niezbyt dobrze. Za dużo było dziur - mówi Katarzyna Barczyk.
- Ola Dawidowicz wywaliła niemal całą grupę. Złapałam "kapcia", "klamka" mi się zepsuła, rozwaliłam nogę. Doszłam później do peletonu i finiszowałam druga z grupy - opowiada Marlena Pyrgies.
- Wywróciłam się na drugim okrążeniu i straciłam dystans do koleżanek - twierdzi Magdalena Pyrgies.
- Rundy były bardzo ciężkie, asfalt nierówny, padał do tego deszcz. Starałem się trzymać w trzech pierwszych rzędach i jakoś przejeżdżałem. Najtrudniejszy moment był przed lasem; tam wszyscy się przewracali - wspomina Jakub Urbański z Jury.

W kategorii junior do mety dojechała na czele kilkuosobowa grupa, w której znalazł się Karol Olejniczak (Kolejarz Semex). Finiszował na drugiej pozycji.
- Na początku jechaliśmy zwartą grupą, było dużo kraks. Dopiero na piątej rundzie zdecydowaliśmy się na odjazd. Na finiszu prowadzący zaczął zwalniać, a reszta zaczęła nas dochodzić - mówi Olejniczak.
W kategorii open kobiet bezkonkurencyjne były reprezentantki Polski w MTB Anna Szafraniec i Maja Włoszczowska, które dwójką dotarły do mety.
- Trasa była bardzo ciekawa, ale śliska. Cieszę się, że przyjechałam do mety cało i zdrowo, i nie uczestniczyłam w żadnej kraksie - komentuje występ wicemistrzyni świata w MTB A. Szafraniec.

Wyniki: kobiety open: 1. Anna Szafraniec, 2. Maja Włoszczowska (obie Lotto PZU), 3. Beata Jasińska (Ziemia Darłowska), 8. Marlena Pyrgies (Jura); juniorki: 1. Barbara Boruć (SMS Radom), 2. Marlena Pyrgies; juniorki młodsze: 1. Kamila Wójt (Chrobry Głobgów), 2. Iwona Pytel (Piast Nowa Ruda), 3. Katarzyna Barczyk (Jura), 11. Magdalena Pyrgies, 26. Ewelina Buziak (2. w młodziczkach), 29. Nina Halbiniak (4. w młodziczkach), 32. Justyna Kuna (ULKS Witkowice), 35. Agnieszka Psonka (Błękitni Marcar - 7. w młodziczkach); juniorzy: 1. Igor Kłak (Lewart), 2. Karol Olejniczak, 3. Szymon Biesek (GK Gliwice), 19. Bartosz Borzęcki, 28. Damian Psonka (obaj Błękitni), 58. Michał Pilarski (Jura); juniorzy młodsi: 1. Tomasz Jóźwik (Lewart Lewartów), 2. Kamil Jasiński (Ślęza Sobótka), 3. Mateusz Wręga (Mostostal Puławy), 24. Jakub Urbański (Jura), 33. Michał Nabiałek, 51. Mariusz Królikowski (obaj Scout Częstochowa), 67. Sebastian Masłowski (ULKS Witkowice), 68. Marcin Bartolewski (Scout), 75. Łukasz Lula (Jura).