Piast Gliwice – Raków Częstochowa 0:0 ZDJĘCIA, WYNIK, RELACJA Piłkarskie szachy. VAR zabrał karnego i bramkę. Raków nie został liderem

Piast Gliwice przedłużył do siedmiu meczów swoją serię spotkań ze zdobyczami punktami. Natomiast Raków nie wykorzystał szansy na wskoczenie na fotel lidera. Aby wyprzedzić Legię Warszawa, częstochowianie musieli wygrać w Gliwicach.

Zobacz ZDJĘCIA z meczu Piast Gliwice – Raków Częstochowa

Sokołowski i VAR uratowali Piasta

Goście lepiej weszli w mecz i już w 3. minucie bliscy byli zdobycia gola. Głową uderzył Daniel Bartl i Piasta uratował Patryk Sokołowski wybijając piłkę sprzed linii bramkowej. Dziewięć minut później gliwiczan uratował VAR. Sędzia Damian Sylwestrzak podyktował rzut karny za rękę Dominika Steczyka. Petr Schwarz ustawił już piłkę na 11 metrze. Arbiter jednak dostał sygnał z wozu, podbiegł do ekranu zobaczyć powtórki wideo i anulował karnego!

Z czasem Piast zaczął się odgryzać i w 21. minucie po rzucie rożnym Jakub Czerwiński w dobrej sytuacji główkował tuż nad bramką. W 40. minucie po drugiej stronie boiska nad poprzeczką głową uderzył Fran Tudor. Odpowiedział Michał Chrapek strzałem obok słupka. Pierwsza połowa jednak nie obfitowała w sytuacje, dlatego liczyliśmy na ciekawszą drugą część.

Za drugim razem VAR pomógł gościom

Od początku drugiej połowy mieliśmy dalszą grę obu zespołów z dużym szacunkiem dla rywala. Schemat starał się łamać Marcin Cebula, robiąc zamieszanie i strzelając po indywidualnych akcjach.

W 60. minucie Jakub Holubek dośrodkował w pole karne i Jakub Świerczok barkiem trafił piłką do bramki. Gliwiczanie zdążyli się nacieszyć golem, który został anulowany poprzez VAR ze względu na minimalnego spalonego napastnika Piasta.

Do końca meczu goli nie zobaczyliśmy, a piłkarzom w ofensywnych poczynaniach coraz bardziej przeszkadzał stan murawy stadionu przy Okrzei.

- Strzeliliśmy bramkę, ale VAR ją odwołał, Raków w ten sposób stracił karnego, więc remis jest chyba sprawiedliwy, punkt jest punktem - ocenił Jakub Czerwiński.

OPINIE TRENERÓW

Waldemar Fornalik (trener Piasta Gliwice)

Trafiliśmy na zespół, który jest wymagający. Nie grało nam się łatwo. Raków grał bardzo agresywnie, w wielu fazach grał mocnym pressingiem. Myślę, że w wielu fragmentach potrafiliśmy wychodzić spod tego pressingu. Rezultat 0:0 jest wynikiem sprawiedliwym. Jest powiedzenie, że jeśli meczu nie da się wygrać, to trzeba go zremisować. Można podsumować ten rok i powiedzieć, że mimo wszystko był to dla Piasta dobry rok. Zdobyliśmy brązowy medal, nie daliśmy plamy w europejskich pucharach, jedynie ten pierwszy okres w lidze nie był najlepszy, ale od jakiegoś czasu wszystko wróciło do normy. Znowu prezentujemy się jak ten Piast, który przez dwa ostatnie sezony walczył o medale. Trzeba być zadowolonym i z optymizmem patrzeć w przyszłość.

Marek Papszun (trener Rakowa Częstochowa)

Zdobyte przez Piasta wicemistrzostwo i mistrzostwo pokazuje z kim graliśmy. To był dla nas trudny mecz z bardzo doświadczonym zespołem. Wielu zawodników te trofea zdobywało i to widać. Miejsce w tabeli to jest jedno, a po drugie to są te elementy. Natomiast chyba było widać, że przyjechaliśmy po zwycięstwo. Ani przez moment nie chcieliśmy się bronić. Mimo ogromu pracy, nie osiągnęliśmy tego celu. Z perspektywy gry myślę, że ten remis jest sprawiedliwy. Nie był to dobry mecz do oglądania. Było dużo walki, dużo błędów i mało płynności. Dopisujemy jeden punkt i tak zamykamy ten rok kalendarzowy, który był dla nas kapitalnym rokiem. Kończymy na drugim miejscu, a nikt się chyba tego nie spodziewał i sobie tego nie wyobrażał. Bardzo się cieszymy i z tego miejsca chciałbym pogratulować wszystkim, którzy się do tego przyczynili.

Piast Gliwice – Raków Częstochowa 0:0

Piast: Plach - Rymaniak, Malarczyk, Czerwiński, Holubek - Steczyk, Sokołowski (81. Lipski), Jodłowiec, Chrapek (81. Alves), Milewski (64. Badia) - Świerczok (88. Żyro).

Raków: Pindroch - Piątkowski, Niewulis, Schwarz - Tudor, Sapała, Poletanović, Tijanić (64. Lopez), Cebula, Bartl (89. Malinowski) - Gutkovskis (84. Zawada).

Żółte kartki: Malarczyk - Cebula, Zawada

Sędziował: Damian Sylwestrzak (Wrocław)

Widzów: Mecz bez udziału publiczności